Gdzie są właściciele?

Zapłacił Zeman, ale czy nie powinni zostać zwolnieni również dyrektorzy? Pytanie w eterze pojawia się wszędzie gdy mówi się o Romie i krąży wokół osób Baldiniego i Sabatiniego, którzy zdaniem dużej części środowiska są winni w co najmniej takim samym stopniu co trener i zespół.

 

W ich przypadku, właściciele dokonają ocen po sezonie. Obywaj orzekli, że gotowi są przyjąć na siebie odpowiedzialność - Baldini powiedział to już ostatniej nocy, telefonując do Jamesa Pallotty w sprawie zwolnienia Zemana. W przypadku Baldiniego jest to już druga wpadka z rzędu pod jego zarządzaniem.

 

W mediach pojawiają się jednak kolejne pytania. Najpoważniejszym jest to, gdzie tak naprawdę są i co robią właściciele. Wszyscy wiedzą, że zatrudnili odpowiednie osoby do prowadzenia drużyny, jednak czy w tak kryzysowych sytuacjach nie powinni zabrać bezpośrednio głosu? A kim są te osoby? Jest dyrektor sportowy, który wypala dziesiątki papierosów przed kamerami, aby powiedzieć, że trener być może zostanie zwolniony, aby następnie go zatrzymać. Jest bramkarz, który udaje się do Londynu, aby zostać sprzedanym, a następnie wraca. Jest trener, który nie został powiadomiony o zwolnieniu osobiście, a poprzez SMS-a. Jest jego zastępca, opisywany jako wielki człowiek i profesjonalista, który był pierwszym trenerem raz, spadając z jedna z drużyn z trzeciej do czwartej ligi. Są też w kadrze tacy, których nie interesuje poczucie wstydu po tym co robili na boisku.

 

Gdzie w tej sytuacji są właściciele? Czy Roma uznawana jest jedynie jako "aktywa" w czasie globalnego kryzysu? W momentach takiego miszmaszu głos najważniejszej osoby staje się nie ważny, a ma kluczowe znaczenie.

 

Napisane przez: abruzzi dnia 03.02.2013; 13:16