Perrotta: Nie zagram już dla Romy

W Rzymie trwają gorączkowe spekulacje na temat tego, kto zostanie, a kto odejdzie z Romy. Prezes studzi emocje i przekonuje, że sytuacja jest otwarta, ale niektórzy gracze już wiedzą, jaki będzie ich los. Na antenie "Teleradiostereo" Simone Perrota pożegnał się ze kibicami Romy.


Kontynuujesz przygodę z Romą?
SP: Na pewno nie zostanę w Romie w roli piłkarza.

Chciałbyś coś powiedzieć kibicom?
SP: Najbardziej żałuję ostatniego meczu. Nie powinien był się tak skończyć. Bardzo mnie to dalej boli. Taki jest sport, który przyzwyczaił nas do radzenia sobie z porażkami. Żałuję tylko, że nie będę mógł się już odegrać. To powinno było ułożyć się inaczej dla wszystkich.

Jakie masz plany na przyszłość?

SP: Nie sądzę, żebym miał dalej grać. Wolę być „byłym piłkarzem Romy” niż byłym piłkarzem innej drużyny. Chciałem zakończyć swoją karierę w tych barwach i myślę, że tak jest najlepiej.

U Baldiniego byś został?

SP: Nie wiem. Teraz nie chcę o tym mówić. Być może moja przygoda z Romą będzie trwać na innym poziomie. Ich projekt powinien iść do przodu z piłkarzami, których oni uważają za właściwych.

Nowa Roma będzie grać bez Ciebie...

SP: Wszedłem do drużyny na paluszkach i tak samo z niej wychodzę. W przyszłym roku na pewno będzie lepiej, bo trudno, żeby było gorzej [śmieje się – od red.]. Ten klub ma swoje plany, właściciele wydają pieniądze, żeby wzmocnić drużynę. Także trener wydaje mi się poważną osobą. Wygrał we Francji i może powtórzyć swój sukces także tutaj.

Napisane przez: kaisa dnia 29.06.2013; 17:26