(Gazzetta dello Sport – C.Zucchelli) Definitywne "okay" ze stront prezydenta Pallotty, plus dostępność do odnowienia kontraktu na kolejne cztery lata za około 3 mln netto za sezon, pojawi się dopiero w grudniu, gdy numer jeden Romy, znajdzie się we Włoszech przy okazji meczu z Fiorentiną.
Tymczasem Walter Sabatini i Mauro Baldissoni, dyrektorzy, którzy zajmują się przedłużeniem kontraktu Miralema Pjanica, mogą spać spokojnie. W wywiadzie dla bośniackiej telewizji, pomocnik powiedział: "Mam jeszcze półtora roku kontraktu i na pewno zostanę w Romie do 2015 roku. Nie wiem, co się stanie potem, rozmawiamy, jednak moim zamiarem jest pozostanie na długo, gdyż jestem tu szczęśliwy".
Słowa Pjanica pojawiły się około półtora miesiąca po spotkaniu, które odbył z jego agentem Sabatini. To rozmowa wstępna, podczas której obydwie strony wyraziły chęć dalszej współpracy, jednak aby umowa weszła w życie i pojawiły się podpisy, trzeba jeszcze poczekać: "Nie wykluczam możliwości gry pewnego dnia w innym miejscu, ale wątpię, że dojdzie do tego w krótkim czasie. Z pewnością nie w styczniu, jak ktoś powiedział i na pewno nie przez przyszłe półtora roku". Chciał go w Romie szczególnie Rudi Garcia, który zablokował jego odejście latem, gdyż jest "kluczowy dla mojej gry". W tym samym wywiadzie powtórzył: "Potrafi zrobić wszystko z piłką i dla mojej drużyny i mojego sposobu gry jest ważnym piłkarzem o wielkiej jakości".
Napisane przez: abruzzi dnia 17.11.2013; 12:42