Burdisso: W grudniu zdecyduję o przyszłości

Nicolas Burdisso stał się w tym sezonie graczem rezerwowym. Piłkarz marzy jednak, jak wielu, o wyjeździe na mundial. Między innymi o tym mówił w wywiadzie dla canchellena.com, przeprowadzonym przez portal w czasie przerwy reprezentacyjnej.

 

W jakim punkcie kariery się znajdujesz, w 32 latach i z dziesięcioma sezonami za plecami?
- Jest trochę dziwnie, gdyż to były dwa miesiące bez gry. Na początku tego sezonu czułem się bardzo dobrze i odłożyłem na bok wszelki strach związany z kontuzją. Myślałem, że w tym roku odzyskam, co było moje: wrócę do składu i do reprezentacji. Jednak sprawy nie poszły w tą stronę...

Teraz musi być dla ciebie dziwny fakt, ze Roma jest liderem z rekordem we Włoszech, a ty grałeś w zaledwie dwóch ostatnich meczach i z powodu nieobecności podstawowych graczy...

- Tak, jednak muszę powiedzieć, że zespołowi idzie bardzo dobrze beze mnie. Czuję się mocny, wiem, co mogę dać. Gdy grałem czułem się dobrze, na poziomie drużyny. Musze być cierpliwy...


Myślisz o pozostaniu w Romie jako rezerwowy czy szukaniu innego klubu, który da ci okazję gry w pierwszym składzie, aby uzyskać jakieś szanse wyjazdu na mundial?

- W grudniu dokonam podsumowań, aby dowiedzieć się czy zostać tutaj czy gdzieś odejść. Oczywiście, czas skraca się, mundial się zbliża. W Romie mam rolę, niezależnie od tego czy gram czy nie. Jestem graczem, który nie potrzebuje odprężenia, wiedzą, jakim typem gracza jestem, wszyscy mnie znają. Zobaczę czy będę kontynuował grę tutaj czy będę musiał zmienić klub.

 

Marzysz nadal o wyjeździe na mundial, nawet jeśli po kontuzji nie zostałeś powołany?
- Tak, gdyż nie miałem potem okazji. Pragnienie jest bardzo silne, czy będę grać dobrze czy nie, będę walczył o tę możliwość. W zeszłym sezonie grałem więcej niż myślałem, po ośmiu miesiącach bez gry. Rozegrałem 30 spotkań i byłem do powołania, jednak selekcjoner powoływał innych i szanuję jego decyzję.

Rudi Garcia?

- Pracuje dobrze nad taktyką i nad jakością grupy. Robi rzeczy w sposób inteligentny, bilans jest dużo bardziej niż pozytywny.


Napisane przez: abruzzi dnia 28.11.2013; 13:26