Stefano Pettinari rozgrywa dobry sezon w drugoligowym Crotone. Wychowanek Giallorossich zdobył do tej pory cztery gole w lidze oraz dwa w pucharze. Portal calciomercato.com przeprowadził z nim wywiad.
Jak twoje doświadczenie w Crotone?
- Powiedziałbym, że w tym roku idzie świetnie, zarówno pod względem personalnym, gdzie zdobyłem cztery gole w lidze i dwa w Pucharze Włoch, jak i kolektywu. Zespół rozgrywa w tym sezonie naprawdę dobre mistrzostwa i naturalnie, również ja korzystam z tego świetnego początku.
Jesteście wysoko w tabeli, wierzycie w możliwość dotarcia do play-off na koniec sezonu?
- Od początku sezonu celem było utrzymanie, ale teraz nie jesteśmy już niespodzianką, myślimy o play-off, jednak bez latania w chmurach, pozostajemy twardo na ziemi. Celem pozostaje utrzymanie i mecz w sobotę przeciwko Empoli, który powie gdzie jesteśmy, gdyż zmierzymy się z ciężkim zespołem.
Zespoły, których boisz się najbardziej w walce o Serie A lub te, które zrobiły na tobie największe wrażenie?
- Jak powiedziałem, Empoli jest dobrym zespołem, Palermo ma kadrę na miarę Serie A, poza tym również Lanciano zrobiło na mnie wrażenie, gdy się z nimi zmierzyliśmy. Dla mnie, również Pescara i inne drużyny, które mają teraz trudności, mogą wyjść z dołka na dłuższa metę.
Żeby nasi czytelnicy poznali ciebie bardziej, jakie są twoje cechy?
- Zawsze byłem, również w Primaverze Romy, bocznym napastnikiem. Tu, w Crotone, trener przestawił mnie i zrobił ze mnie środkowego napastnika, choć nie jestem kimś jak Inzaghi, jestem fałszywą dziewiątką, jestem bardziej ruchomym graczem, podaję pod bramkę również do kolegów i lubię rozmawiać z zespołem.
Inspirujesz się kimś w szczególności, masz idola?
- Miałem szczęście trenować z Francesco Tottim i to nieuniknione, że to on jest moim idolem, nie może być inaczej. Teraz spełniam rolę, jaką zajmował on na boisku w ostatni latach [śmiech - dod. red.].
Kibicujesz jakiejś drużynie?
- Tak, oczywiście jestem wielkim kibicem Romy.
Przybliż emocje związane z twoim debiutem w Serie A w barwach Romy.
- Zrobiło na mnie wrażenie, gdy wszedłem w miejsce Meneza, zwróciłem się ku trybunie Romy, co wywarło na mnie wrażenie, gdyż nie byłem przyzwyczajony do gry przed tak wieloma ludźmi. To była naprawdę emocjonująca rzecz, która pamiętam z wielką radością.
Twoja ambicją jest powrót do Romy w przyszłości czy inna drużyna, być może w Serie A?
- Moim marzeniem jest gra w Romie, ale wiem również, że muszę na to zasłużyć. Oczywistym jest, że jeśli nie będę w Romie, dobrze byłoby udać się do innego zespołu w Serie A, ale najpierw muszę zasłużyć, spisując się dobrze w Crotone. Potem się zobaczy.
Napisane przez: abruzzi dnia 06.12.2013; 13:25