Julio Sergio: Kibicuję byłym kolegom, cały czas śledzę Romę

Julio Sergio napisał jedną z ciekawszych personalnych historii, w ostatnich latach, w Romie. Po kilku sezonach bycia trzecim bramkarzem stał się niespodziewanie numerem jeden i świetnymi paradami doprowadził zespół prawie do mistrzostwa. W grudniu pożegnał się z zespołem Giallorossich. Dziś udzielił wywiadu dla tuttomercatoweb.com.

 

- Gram w moim mieście, Ribeirao Prato, gram w Serie A mistrzostw regionu Paulista.

 

W styczniowym mercato mogłeś wrócić do Włoch. Mówiło się o Carpi...

- Coś czytałem, ale żadnej oficjalnej oferty. Mam tutaj kontrakt, z Commercial, do sierpnia.

 

Nadal śledzisz Romę?

- Zawsze. Mam tam wielu przyjaciół i im kibicuję. Zawsze oglądam drużynę, chciałbym, aby spisywała się dobrze i jest w strefie Ligi Mistrzów.

 

Mistrzostwo możliwe?

- Tak. Zarówno gracze, jak i trener, są na wysokim poziomie.

 

Od bramkarza do bramkarza: jak widzisz De Sanctisa?

- Jest świetnym bramkarzem.

 

Poza De Sanctisem, kto ci się podoba w Serie A?

- Handanovic, Bardi. Rafael z Verony, z którym grałem w Santosie: jest prawdziwym profesjonalistą, brakowało jemu okazji, aby pokazał się w Serie A i teraz ją otrzymał: może jeszcze się rozwinąć i spisywać lepiej.

 

Wrócisz do Włoch?

- Tak. W kwietniu lub maju przyjadę obejrzeć mecz Romy, również turniej tenisa. Byłoby pięknie wrócić i grać we Włoszech.

 

Również w drużynie z Serie B?

- To nie problem. Chcę czuć się ze sobą dobrze i aby czuła się dobrze również moja rodzina. W Rzymie żyło mi się świetnie, chciałbym poznać inne miasta i pracować w innych włoskich drużynach.


Zakończmy ciekawostką. Spalletti mówił, że byłeś najlepszym trzecim bramkarzem świata. Co chcesz powiedzieć?

- W piłce gracz musi czekać na właściwy moment i wiedzieć, kiedy może go użyć. Ja zawsze starałem się robić co potrafię najlepiej. I również gdy byłem trzecim, starałem się być lepszy. Spalletti wiele mnie nauczył.

 

Napisane przez: abruzzi dnia 06.02.2014; 15:59