Roma zabezpieczona. Skorupski uczy się od De Sanctisa

(Gazzetta dello Sport - A.Pugliese/C.Zucchelli) "Pierwszym bramkarzem pozostaje Morgan, ale musimy też mieć pewność co do posiadania drugiego jakościowego golkipera, w czasie sezonu może się zdarzyć wszystko". Projekt idzie do przodu, co wyjaśnił wczoraj Rudi Garcia. Morgan De Sanctis przekazuje pochodnię Łukaszowi Skorupskiemu, co rozpoczęło się stopniowo pod koniec poprzedniego sezonu, nabrało wartości podczas amerykańskiego tourne, będzie rozwijać się w ciągu najbliższych miesięcy, aby dojść do skutku definitywnie w czerwcu, gdy De Sanctis zdecyduje się poszukać innych doświadczeń.

 

"Łukasz poprawia się, ma ogromny potencjał - mówi francuski trener - Nauczył się języka, aby komunikować się z kolegami. Musi jednak mieć więcej agresywności i osobowości, ma wszystko, aby stać się w przyszłości bramkarzem na wysokim poziomie". I właśnie tutaj leży sedno sprawy. Skorupski ma talent (poza niesamowitą fizycznością) i ewidentnie, w zeszłym sezonie dojrzewał w Trigorii w "naftalinie", biorąc wskazówki od Guido Nanniego i kradnąc kilka sekretów od Morgana. Teraz jednak potrzebuje gry, właśnie, aby "przetestować", w jakim punkcie jest projekt. "Fakt, że może zagrać w meczach w Ameryce jest dobry dla niego i dla nas - kończy Garcia - To doświadczenie, które bardzo mu posłuży w przyszłości".

 

Również dlatego, że w tym sezonie Skorupski musi zagrać więcej niż trzy mecze z zeszłego sezonu, prawdopodobnie około dziesięciu. Na amerykańskim tourne zdobywa właśnie po to doświadczenie. De Sanctis, z powodów ostrożnościowych, stoi wciąż z boku. Trenuje, robi wszystko, ale Garcia oszczędza go w meczach treningowych i oficjalnych. Prawdopodobnie będzie też tak na austriackim tourne. Bramkarz z Abruzji odzyska swoje miejsce między słupkami dopiero 19 sierpnia, przy okazji meczu towarzyskiego z Fenerbahce na Olimpico. Do tego momentu klucze do bramki Giallorossich będzie miał Łukasz.

 

Ponadto w czerwcu jasno w tym sensie wyraził się również sam De Sanctis: "Łukasz jest moim następcą, udowodnił swoją wartość. Są plany klubu co do niego, będzie grał częściej. Z nim Roma ma u siebie przyszłość". Wielu w Trigorii tego mu życzy, choć w czasie dni w USA Garcia mówił o nim więcej niż raz. Jednak są to przypomnienia, które wskazują na dobrego ojca, który wie, że ma dobrego syna, z talentem, którego musi jednak śledzić i dawać jemu wskazówki. I być może, jeśli Garcii się to uda, w przyszłym sezonie nie będzie potrzeby przeprowadzenia ataku na Scuffeta...

 

Napisane przez: abruzzi dnia 02.08.2014; 09:35