Przechadza się po Trigorii z kilku powód. Mowa o agencie Vlada Chirichesa. Jak podaje Corriere dello Sport, Pietro Chiodi i klub muszą dla przykładu omówić przyszłość Mihai Balasy, który znajduje się na wypożyczeniu w Crotone i w najbliższym sezonie powinien zostać wysłany w innym kierunku, aby kontynuować karierę i rozwój techniczny.
Tak czy inaczej, każda okazja jest dobra do rozmów biznesowych i tak było też dzień po Nowym Roku. Spacer po Traigorii, rozmowy z Walterem Sabatinim były kolejnym krokiem ku zakwaterowaniu Chirichesa. 25-letni rumuński obrońca przybliża się do Romy. Anglicy żądają 2 mln teraz i co najmniej 6 mln latem przy przymusowym wykupie. Roma pospieszyłaby się, aby zamknąć transakcję z Tottenhamem tak, aby mieć Chirichesa przed derbami. Również dlatego, że wśród cech jakościowych Rumuna znajduje się też możliwość gry na prawej obronie.
Sedno sprawy leży gdzie indziej, w odniesieniu do Leandro Castana. Giallorossi nie mogą naturalnie czekać na zakończenie rekonwalescencji Brazylijczyka, jednak Sabatini i Rudi Garcia chcą z nim porozmawiać, czekając na jego powrót, przewidziany na 12 stycznia i dopiero potem podjąć niezbędne kroki. Jeśli w wyniku tego nie doszłoby do przybycia Chirichesa, Sabatini wyjąłby z kieszeni inne notatki, a na nich nazwisko Ezequiela Munoza z Palermo i Edera Balanty z River Plate. Ten ostatni, lewonożny, mógłby zastępować Castana i być ewentualnie rezerwą Holebasa. Problemem pozostaje brak doświadczenia.
Napisane przez: abruzzi dnia 04.01.2015; 13:15