Aktualnie na stronie przebywa 6 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(La Repubblica – M.Pinci) Z Juventusem wygrał mistrzostwo i puchary, Rzym stał się jego drugim domem: Zibi Boniek grał w Romie i Juventusie w latach, w których obydwa zespoły zapisały najpiękniejsze karty swojej rywalizacji.
- Mecz z tego sezonu wydaje się być z tamtych lat: takie same napięcie, ten sam ciężar ligowy.
Ale czy naprawdę zespół Garcii przypomina drużynę Liedholma sprzed trzydziestu lat?
- Uniknijmy porównań. Roma jest jedynym zespołem, która trzyma przy życiu rozgrywki, bez niej, stanęlibyśmy naprzeciwko mistrzostwa przyznanego już w grudniu: mają dobre posiadanie piłki, szybkie krzyżowe podania, inteligentnych graczy.
Ale nie jest pierwsza.
- Nie, trzeba jedynie oklaskiwać Juventus, jest nie do zatrzymania.
Totti jednak wraca do mówienia o "pomocy"...
- Juve mogło mieć dwa lub trzy punkty mniej, myślę na przykład o meczu z Chievo: nie wiem co by się działo, bez anulowania gola Paloschiego. Takie rozważania są jednak niewiele warte.
Zdarzało się również gdy ty grałeś w Turynie: przeszkadzało?
- Jeśli Juve było chronione, była także Roma. Nigdy nie miałem odczucia pomocy. Sędziowie się mylą, ale zawsze w dobrej wierze, nie licząc co było w połowie lat 90-tych i na początku XXI wieku.
Jakie są największe zasługi Conte i Garcii?
- Drużyny przypominają trenerów. Bianconeri sieją postrach, ciężko jest zrobić chociaż dwa podania na ich połowie boiska.
Kto jest mocniejszy?
- Są takie same. Juve jest lepsze o paznokieć, również dzięki Pirlo. Roma ma Benatię, który jest dzisiaj najlepszym obrońcą w Europie.
Brakuje dziś czegoś z meczu sprzed trzydziestu lat?
- Czasami pojedynki były ciężkie. Tunel w szatni był wolną strefą, działo się wszystko. Potem spotykaliśmy się w restauracji i zapanowywał pokój. Dziś wychodzi na zewnątrz wszystko, co się dzieje i nie jest to miłe.
Komentarze (4)