Aktualnie na stronie przebywa 34 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Juan Manuel Iturbe jest jak na razie jednym z największych rozczarowań transferowych amerykańskiej Romy, jeśli porównać cenę gracza do jego wydajności na boisku. Dwie bramki w sezonie i niewiele więcej dobrego na murawie, to praktycznie nic jak na gracza, który był przed rokiem jednym z odkryć ligi.
Pytani o gracza w klubie, robią dobrą minę do złej gry. Tymczasem z ukrycia wychodzi jego agent, Gustavo Mascardi, który udzielił śmiałego wywiadu dla kanału telewizyjnego Gazzetta dello Sport:
- Jest graczem Romy. Iturbe jest mistrzem, który zalicza ciężki sezon z powodu kontuzji. Nie został dobrze zrozumiany przez sztab techniczny i nie obdarzyli go zaufaniem. Zagrał mało razy od pierwszej minuty. Czy może odejść? Są dla niego bardzo dobre propozycje z Anglii. Decyzja o tym co zrobić po zakończeniu sezonu zależy od chłopaka i od klubu.
Komentarze (17)
A tak na serio, to nie wiem czy ktoś w klubie będzie czekał z nim do następnego sezonu, bo w końcu to już jego drugi w Serie A i na boisku zachowuje się jak każdy byle jaki kopacz, który ma lepszą szybkość i większą wydolność. Piłka przy nodze, głowa w dół i dzida do przodu, niezależnie od wszystkiego... Ani strzału, ani myślenia, ani techniki... Paradoksalnie, to więcej dobrego zrobił w tym sezonie w odbiorze piłek niż w ofensywie.
Nie zgodzę się z tym, że "nie ma uderzenia" - w ostatnich miesiącach owszem. Wypowiedź agenta brzmi jak herezje- i pewnie zaskocze większośc tym co napisze- ale jest w tym pewna prawda.... Iturbe, aż do kontuzji się sprawdzał, pierwsze jego mecze to był gol z juve, gol z CSKA (ogolnie w przeciagu parunastu minut wypracowal 2 gole i strzelil 1 gola- sam ustawił mecz). Więc.... jest troche racji w tym co mówi agent Iturbe- że ludzie w Romie nie pomogli i nie pomagają Manuelowi wrócić do formy. Chyba nie ma nikogo w drużynie, kto by mu sprzyjał, pomagał i był za nim zawsze (na dobre i złe), poczynając od kibiców, przez trenerów itd itd. Napewno nie czuje takiego wsparcia jak chociażby Gervinho od strony Garcii. Czy czuł w trudnych momentach Ljajic- że mimo słabszych meczów nie był odsuwany. Iturbe przy pierwszych potknieciach Garcia zmieniał, takie rzeczy się czuje. Ja się zgodzę niezależnie co o tym pomyślicie z agentem- nie pomaga nikt w klubie Iturbe wrócić do siebie- do swojej formy...
a co do tych strzałów z dystansu.... no nie żartujcie- może macie racje- ale trzeba napisać- że nie ma po kontuzji tego strzału. Skuteczność wolnych w tamtym sezonie Panicza i Manuela była na korzyść tego drugiego. Jak strzelał z daleka przed kontuzją też już nikt nie pamięta
taki ljajic był bez formy nie przez kontuzję tylko poprostu przez... brak formy i umiejętnosci.
Nie mniej popatrzcie po kazdym golu jest traktowany- po 1 Garcia- jak pisałem wcześniej. Pomijajac ze juz przychodząc do romy DDR wynajął mu mieszkanie i nijako było widac na boisku, że "wział go pod swoje skrzydla". Od iturbe niestety z powodu ceny kazdy od poczatku tylko wymaga, nikt nie pomaga "wejsc w druzyne". Jest traktowany jako przereklamowana gwiazda, zle to sprzyja
Nie wiem czy da się to skorygować w tym wieku. Patrząc na wiele jego zagrań, na takim poziomie, należy sobie powiedzieć, że jest drewnem. Taki Holebas tylko, że niższy i szybszy. Podobny tur w obronie, łoś w ataku. Tyle że Grek asystował cześciej (Jezu...).
Można narzekać na Ljajca, mistrzem decyzji nie jest, jednak na tyle rozumie o co w tej grze chodzi, że nie irytuje co drugie zagranie. Prawda jest taka, że gdyby szybkość decydowała o wynikach, to Jamajczycy byliby najlepsi na świecie. Iturbe nic nie kreuje, potrafi tylko przeszkadzać i nie myśleć na boisku.
Pozostaje wierzyć..
Raz agent mówi o kontuzji (serio cały sezon można tak grać po kontuzji?). Rozumiem uraz Strootmana... A za drugim razem o tym, że mało gra... No to albo jedno, albo drugie.
Widocznie agent z graczem wyrwali propozycje z dobrą kasą, więc teraz będzie zapodawanie różnych farmazonów. Agenci wyrwali grubą kasę przy przenosinach do Romy, teraz szykuje się kolejna wygrana w totka.
1. Grubo przepłacony.
2. Głowa.
On potrzebuje trenera "dobrego tatusia", który go ułoży. Zaufania kolegów pewnie nie ma, bo trudno mieć, jak się gra tak debilnie jak Iturbe. Chłopak zachowuje się, jakby sam grał mecz. Trudno też aby napastnik który przed bramką dostaje kurzej ślepoty i nie potrafi przymierzyć, miał zaufanie kolegów. W efekcie Iturbe gra sobie, a 9 kolegów z pola swoje. To można zmienić, ale wymaga trochę wysiłku ze strony trenera i zawodnika.
Sprzedawać? Wolne żarty. Niby kto da za niego 25 mln? Chyba że Sabatini odkupi go za te pieniądze od siebie samego. Nie wierzę, aby ktoś wyłożył takie pieniądze po takim sezonie zawodnika.
Ja byłem zwolennikiem Cerciego- myślę, że dałby więcej drużynie- kupili Iturbe- trzeba kibicować, by zaczął grać.
"Iturbe jest mistrzem, który zalicza ciężki sezon z powodu kontuzji. Nie został dobrze zrozumiany przez sztab techniczny i nie obdarzyli go zaufaniem."
aaa sugerando panie agent, w Porto też tak mówił to poszedł mistrzować sobie do River gdzie też fajnie nie było.
Ja nigdy nie byłem jego zwolenikiem, pamietam że jak miał do nas przychodzić to wszysczy sie tu jarali i zachwycali tym transferem... te pozytywne komentarze tez mnie przekonały ( myślałem że to może ja sie nie znam :P) jak dziś widać moje przeczucie sie nie myliło.
Poza tym jakby był coś wart to Porto by go nie puściło tak łatwo, oni jak mało kto znają sie na dobrych interesach