Aktualnie na stronie przebywa 9 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Mehdi Benatia znajduje się w niezgodzie ze swoim Maroko. Obrońca Romy, kapitan reprezentacji Maroko, oświadczył, że jest gotowy zrezygnować z najbliższego Pucharu Narodów Afryki, który zostanie rozegrany właśnie w jego ojczyźnie, jeśli sprawy wewnątrz reprezentacji nie ulegną zmianie.
W centrum polemiki są relacje, praktycznie nieistniejące, z selekcjonerem Hassanem Benabichą. Już w ostatnich tygodniach Benatia wyraził zastrzeżenia co do prowadzenia drużyny przez Benabichę, stwierdzając, że nie będzie chętny do wzięcia udziału w meczu towarzyskim przeciwko Gabonowi, który został zaplanowany na 5 marca. "Jeśli Benatia chce grać dla Maroko, jest mile widziany. Jeśli nie, to jego problem", odpowiedział selekcjoner. Odpowiedź nie spodobała się obrońcy Giallorossich: "Udowodniłem wiele razy moje przywiązanie do drużyny narodowej. Już za czasów Udinese miałem problemy w moim klubie, w czasie eliminacji do Ligi Mistrzów, właśnie z powodu pragnienia gry w Maroko". "Jak już powiedziałem - dodaje - nie sądzę, aby były w tym momencie warunki, aby Maroko mogło się dobrze spisać na najbliższym Pucharze Narodów Afryki, który zostanie rozegrany właśnie u nas. Branie w nim udziału, aby od razu odpaść, jest rzeczą absurdalną i rozważam na poważnie czy brać czy nie udział w tych rozgrywkach. Jeśli sprawy nie ulegną zmianie, wolę skoncentrować się na Romie".
Benatia nie podziela metod stosowanych do tej pory przez Benabichę: "Jestem kapitanem, ale nigdy mnie nie powołał. Nie wiem, jakim jest trenerem, ale szczerze, nie chcę wiedzieć. Powiedział, że powołuje w oparciu o występy w ostatnich pięciu meczach ligowych, a potem powiedział również, że nie wie czy wszyscy piłkarze, których powołał, grali w swoich klubach. Nie sądzę, że jest to poważny sposób pracy. Chcę grać w Pucharze Narodów Afryki 2015, ale nie za wszelką cenę".
Komentarze (11)
nie podzielam Twego zdania, dla każdego zawodnika możliwość reprezentowania barw narodowych jest czymś szczególnym, stąd doskonale rozumiem pewne wręcz rozgoryczenie Benati; brak powołań dla takiego gracza (a z tego co słyszałem, to nie jest On odosobnionym przypadkiem) to strzał w nogę drużynie narodowej ze strony trenera kadry...
Życzę mu poprawy relacji, choć osobiście uważam, że taki konował powinien być przez federację zwolniony... cóż bałagan jest nie tylko w PZPN, czy we włoskiej piłce.
Dziwna sytuacja. Z jednej strony narzeka na trenera, który dokonuje niezrozumiałych wyborów przy powołaniach. Jednak z wyżej zamieszczonego cytatu wynika, jakby chciał sobie darować ten puchar, z powodu słabej jakości piłkarzy Maroko.
Nie wiem co mam o tym myśleć. Dla wielu piłkarzy reprezentowanie kraju to coś szczególnego, marzenie z czasów dzieciństwa. Jednak są i tacy, którzy wolą skupić się na klubie. Przypadek Benatii jest trudny do zweryfikowania, nie wiadomo jak jest naprawdę.
'I tak przegramy to ja nie wiem czy w ogóle pojadę.'
Mając jego obraz, jakim poznaliśmy go na boisku, ta wypowiedź wręcz nie pasuje do tej postawy. Ale że gość nie owija w bawełnę i nie mówi tego co powinien tylko co myśli to jestem gotów stanąć po jego stronie. Jako gość niesłychanie ambitny, nieustępliwy i twardy nie wierzę że tak z byle powodu ma reprezentację w dupie. Coś tam musi być na rzeczy. A jako że urodził się we Francji i z tego co się orientuję to tam grał całe dzieciństwo wybrał Maroko bo tak mu kazało serce, równie dobrze mógł wybrać Francję czy Algierię (mama). I może też to go trochę dołuje że we Francji zawsze by coś znaczył z reprezentacją, a tu jakby chciał (a niewątpliwie chce) z Maroko coś znaczyć to mu nikt wiele nie pomaga, więc sam nic nie wskóra i stąd ten gniew. Ja tam trzymam jego stronę :D
Forza Benatia
Jej problemem jest obecny selekcjoner Rachid Taoussi, który powołuje zawodników poniżej formy, swoich pupili, ot taki Kharja (były gracz ASR) w ogóle nie jest brany pod uwagę; kadra gra bardzo słabo, generalnie ogrywa Afrykańskie "San Marino"; nie dziwi mnie zatem decyzja/słowa Benati, mając taki potencjał kadra jest zarządzana na wzór Domenech'a, kto mi pasuje wg horoskopu.