Aktualnie na stronie przebywa 15 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Napastnik Juventusu Turyn, Marco Boriello powiedział, że wszystkie pozytywne i negatywne sentymenty i do Romy odłoży na bok podczas najbliższego spotkania w Coppa Italia.
Włoch jest typowany do gry w pierwszej jedenastce przeciwko swojej byłej drużynie, którą opuścił na początku stycznia. "Nie chcę się mścić na Romie. Mam zamiar pokazać swoją wartość jako Bianconero", powiedział w rozmowie z Corriere dello Sport.
"Chcę wykorzystać swoją szansę i udowodnić, że jestem godzien nosić tą koszulkę. Chcę przekonać wszystkich w ciągu tych pięciu miesięcy, że można na mnie liczyć" dodał.
29-latek stracił miejsce w pierwszym składzie po przybyciu Luisa Enrique na ławkę trenerską Romy. Wystąpił w zaledwie siedmiu meczach, podczas których na murawie przebywał ledwo ponad 200 minut. Napastnik nie strzelił bramki od 247 dni.
Komentarze (8)
Dla niektórych piłkarzy ograniczenie się do własnego (średniego) klubu jest chyba najlepszym pomysłem. Dziś Marco dalej by grał. Również mu współczuję, trwoni w ten sposób swój wielki talent, a czas ucieka.
Czytałem kiedyś opinie w podobnym kontekście na innym forum odnośnie Tottiego. Że poszedł na łatwiznę, że wcale nie jest dobrym zawodnikiem, bo jakby odszedl np. do Realu to wśród wielu Figów i Zidanów by zniknął, w sensie albo byłby jednym z wielu, albo by był średniakiem, a tak został w Romie i jest bogiem, nie musi się wysilać bo wszyscy go kochają.
network
Borriello u Montelli nie grał przez sposób ustawienia drużyny przez Vincenzo - jeden napastnik, czyli Totti, a nie jak piszesz że stawiał na kumpli, głupota. Grał w każdym meczu, poprzez ustawienie z Tottim na szpicy, z ławy, czasem w podstawie i zawsze wyglądał świetnie, zwłaszcza walkę zawsze pokazywał nawet jak wchodził i za to go będe szanował. Profesjonalista w każdym calu.