Aktualnie na stronie przebywa 25 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Nicolas Burdisso nigdy nie ukrywał, że chce zakończyć swoją karierę w Boca Juniors, ale w tym samym czasie zamierza wypełnić swój kontrakt w Romie, o czym mówił w wypowiedzi dla argentyńskiego dziennika "Ole".
- Mam jeszcze rok kontraktu w Romie, najpierw chcę wygrać coś tutaj. Chcemy Pucharu Włoch, jednak w następnym sezonie musimy celować w mistrzostwo - mówi obrońca Giallorossich.
Nie jest jednak powiedziane, że jego pragnienie wygrywania w Romie wystarczy, aby zapewnić pozostanie w Trigorii na następny sezon. Jego przyszłość wisi na włosku również przez występy z tego sezonu, poniżej oczekiwań. Kolejną szansą dla piłkarza będzie gra przeciwko Sienie, gdzie pomoże złapać oddech Marquinhosowi, który w ostatnim czasie narzeka na zdrowie.
Komentarze (12)
Lubię Bandytę, nawet bardzo, ale myślę, że lepiej dla Romy jak i samego zawodnika będzie, jak pożegnają się latem.
Widać wyraźnie że brakuje nam w drużynie takich "facetów z jajami", szkoda więc byłoby trochę pozbywać się jednego z tych nielicznych.
Przypomnę też wywiady w których nasi młodzi stawiają sobie Burdissiego za wzór do naśladowania na treningach.
Odejście Nicolasa jest jednak możliwe i nie koniecznie straszne dla Romy. Tylko trzeba mieć sensowną koncepcję obrony bez takiego "wariata". Ja wolałbym aby został. Skoro dla wielu zamiast gry wystarczają deklaracje miłości ze strony Daniela, to co powiecie o postawie Niko? Co by nie mówić te gość dla Romy nie tylko jest gotów, ale naprawdę gryzie trawę.
Dla wielu też wystarczyły niejasne deklaracje Mexa, często "poparte" głupimi błędami aby mówić, że to symbol, figura w Romie. To jak mamy traktować Niko?
Nie chcę porównywać Bandyty z Tottim, a nawet DDR, ale myślę, że nawet przy słabych okresach gry zasługuje na trochę cierpliwości, którą przecież mamy dla wielu innych.
Jego sprzedaż (bez względu na formę) będzie kolejnym samobójstwem. On ma założenie inne niż kilku jego "kolegów" z którymi musi grać. Nie mam miejsca w składzie, to zapieprzam. A inni: nie mam miejsca, chcę odejść.
Forza Nico!
Chciałbym się mylić, ale gracze tacy jak Castan czy Marquinhos są nowi w tej lidze. Gracze atakujący nie wiedzą co się można po nich spodziewać, jakie są ich słabe punkty. W przyszłym sezonie gracze tacy jak Hamsik, Cavani, Giovinco, Di Natale czy inni myślący będą wiedzieli już jak wykorzystać ich słabe punkty. Wszystko będzie zależało od naszych Brazylijczyków czy się dostosują i zostaną naprawdę dobrymi obrońcami, czy i im się przydarzą pewne błędy, babole i wówczas taki Burdisso będzie na wagę złota. Podkreślę, że chciałbym się mylić. Póki co grają dobrze jak na cene i wymagania, choć cudów też nie ma. Marcos zdecydowanie na +, a Castan tak różnie. Wkurza mnie ostatnio jak w sytuacji ciężkiej gdzie bezpieczniej wyjebać piłe na aut, on zaczyna jakieś piętki, podcinki czy zgrywanie klatką co ostatnio niemal zakończyło się golem.