Aktualnie na stronie przebywa 16 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Leo nie będzie w sobotę w Bergamo, ani we wtorek, w Moskwie, choć zaczyna widzieć światełko w tunelu, do którego trafił w połowie września, gdy spędził kilka dni w szpitalu. Wczoraj pokazał się w Trigorii z fryzurą typu "marines", aby podkreślić, że rozpoczął nowe życie. Trenował, co robi od pewnego czasu, razem z kolegami: przeszedł całe przygotowania atletyczne, potem kontynuował indywidualny trening, gdy na boisku pojawiła się piłka. Lekarze nie pozwolili mu jeszcze uderzać piłki głową i to uniemożliwia mu powrót do bycia kompletnym piłkarzem. Odnośnie natury problemu, który ma, w związku z szacunkiem dla jego prywatności, Roma nigdy nie wypowiedziała się oficjalnie, choć w ostatnich dniach, Walter Sabatini wyjaśnił, że Catan "ma drobny wrodzony problem, który ujawnił się dopiero teraz, jednak nie istnieją tragiczne scenariusze. Nie jest zagrożone ani jego życie, ani kariera, wkrótce wróci do gry w barwach Giallorossich". Kilka tygodni temu sam piłkarz, wstrząśnięty wieloma pogłoskami krążącymi w stolicy Włoch, poczuł konieczność interwencji: "Nie mam raka, dzięki Bogu czuję się dobrze i proszę jedynie o więcej szacunku".
Czeka na zgodę ze strony departamentu Ministerstwa Zdrowia, który zajmuje się problematyką kondycji sportowej. Będzie musiał przejść serię testów na specjalistycznych maszynach: "przepustki" nie może otrzymać wcześniej niż 90 dni po tym jak znalazł się w szpitalu i od początku ciężkich terapii, którym został poddany, zatem w połowie grudnia. Jeśli nie będzie kolejnych komplikacji, będzie miał przerwę świąteczną na odzyskanie formy. Datą w jego kalendarzu jest 6 stycznia: w Udine zacznie się ponownie sezon Romy i - jak wszyscy mają nadzieje w Trigorii - również kariera Leandro Castana.
Komentarze (5)
Jednym słowem kiepsko...
trzymamy kciuki LEO!!!!
Skąd masz takie info??
Wracaj jak najszybciej do zdrowia!