Aktualnie na stronie przebywa 14 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
James Pallotta odciął się, w ostatnim komunikacie, od doniesień wiążących Amerykanów z negocjacjami z potencjalnym inwestorem z Chin. To potwierdził niejako chwilę później Unicredit, ogłaszając, że prowadzi takowe rozmowy na własną rękę.
Faworytem mediów do pozyskania części akcji Romy jest Chen Feng. Dziennikarz Sky, Gianluca Di Marzio, przedstawia swój punkt widzenia w wywiadzie dla Radio Te la do io Tokyo:
- Ciężko, aby grupa, taka jak HNA, weszła do Romy z zaledwie 25 procentami udziałów. Z tego, co wiem, Chen Feng chce całą Romę, być może będzie to proces stopniowy, jednak skierowany później w nabycie całego klubu. Dlatego można zrozumieć niezadowolenie prezydenta Romy, Jamesa Pallotty.
Media donoszą, iż Chińczycy przejmą 25 z 31 procent udziałów, które posiada Unicredit.
Komentarze (11)
Ciekawe kogo kupimy jako pupila teraz? Jest Bradley dla Amerykanów to dla Chińczyków?
Co za różnica czy właścicielem będzie Chińczyk czy Amerykanin? Ani jeden ani drugi nie jest Włochem, który od dziecka ma w sercu Romę, więc to chyba żadna różnica, prawda?
Do tego widać że Amerykanie mają mocno ograniczony budżet. W przypadku Chińczyków mogłoby się okazać że chcą za sprawą Romy zawojować Europę by pokazać na ile ich stać.
Ani amerykańscy prezesi nie siedzą w Rzymie, ani nie szanują jakoś szczególnie kibiców, worka bez dna z forsą też nie mają, dali nam 50 dyrektorów od wszystkiego, nikt nie wie co dokładnie ma robić. I teraz to Amerykanie są tymi dobrymi? A Chińczyki ble bo z Chin? Zaczyna tu śmierdzieć hipokryzją.
Niech Romę bierze ten, kto sypnie więcej kasy, zapewni barwom bezpieczeństwo i chociaż sprawi pozory że mu zależy na kibicach.
Nie wyszedłbym na ulicę dla Pallotty, sorry. Gdzie są Marcos, Lamela i nasz były herb? Jeśli Chińczykom się uda to proszę bardzo. Wymagania wobec nich będą takie same. Ważne aby Roma była Romą.
Jak zawsze się z Tobą zgadzam, to tym razem mam zupełnie inne zdanie.
To, kto jest/będzie właścicielem jest bardzo ważne i ma ogromne znaczenie. To co, znudzili już się Amerykanie? A co z długotrwałym ulubionym przez nas projektem? Nowy właściciel, to też nowi ludzie od wszystkiego. Chińczycy chcieliby mieć swoich ludzi, wiązałoby się to ze sporymi roszadami w zarządzie. Jest opcja, że Amerykanie idą na grzyby, gubią się, już ich nie ma, przychodzą Chińczycy, nie robią większych zmian, sypią ryżem, tzn. kasą na lewo i prawo i wszyscy szczęśliwi. No chyba nikt w to nie wierzy?
"Gdzie są Marcos, Lamela i nasz były herb?"
Ty tak poważnie? ;/ Sabat rozegrał znakomite mercato (przynajmniej tak to wygląda na ten moment). Za Marcosa mamy Benatię, Strootmana. Za Lamelę Gervinho, Ljajica. To źle? Zespół sprzedał kluczowych piłkarzy, ale pozyskał w zastępstwie graczy na tym samym poziomie, jak nie lepszych, do tego bilans transferów jeśli chodzi o finanse wyszedł na plus, to też źle, tfu i ble?
A o herbie to już się nie wypowiadam...
Niektórzy najchętniej wypieprzyli by Amerykanów, wzięli by Chińczyków, czy Arabów, bo zapewnili by Romie mase kapuchy. Tak to wygląda...
""Gdzie są Marcos, Lamela i nasz były herb?"
Ty tak poważnie? ;/"
Źle mnie zrozumiałeś ;) Chodzi mi o to że idealną sytuacją byłaby ta, gdzie Romę byłoby stać i na Benatię i na Marcosa. Co by nie mówić o Amerykanach, czy samej sytuacji zawodników - właściciele nie mają worka z kasą bez dna. I tylko o to mi tu chodziło. Bo osobiście wolałbym aby dziś w Romie na każdym treningu był pojedynek o wyjście w pierwszym składzie między świetnymi graczami, a jak jest to sam dobrze wiesz... Wypadnie nam kilku gości z pierwszego składu i zaczyna się robić nieciekawie :)
"Niektórzy najchętniej wypieprzyli by Amerykanów, wzięli by Chińczyków, czy Arabów, bo zapewnili by Romie mase kapuchy. Tak to wygląda..."
No tak, ale co w tym złego? Amerykanie widzą w Romie sposób na robienie kasy, tu nie ma sentymentów. Więc ja patrzę na Amerykanów przez pryzmat kasy i jeśli ktoś inny rzuci jej więcej, i do tego uszanuje tradycję i kibiców, to why not? Ja nie kibicuję Amerykanom tylko Romie. Tak długo jak będą robić Romie dobrze, tak długo będę im przychylny :) A wiem że można jej zrobić znacznie lepiej :))
Wiadomo, że najlepiej by było aby nasz Francesco był miliarderem i on sam byłby właścicielem klubu, no ale takie są realia że nie jest to raczej możliwe :) Nie można mieć wszystkiego.
Widzisz tego drugiego akapitu brakowało. Teraz się zgadzamy.
Amerykanie nie widzą w Romie sposobu na zarobienie kasy, bo gdyby tak było, to nie brali by w ogóle pod uwagę jej kupna. Piłka to taki biznes, z resztą jak większość, że najpierw trzeba włożyć, żeby wyjąć, a Amerykanie jak podkreśliłeś, nie mają po co i gdzie tej ręki wkładać.
Nie myślałem o tym w ten sposób, ale muszę się zgodzić. Jak zawsze dzięki:)
Co do Amerykanów to... no oby :) Mam nadzieję że masz do tego nosa.
Lepiej tak nieuogólniać.