F. Destro: Wybrał Romę z powodu kibiców i trenera

Mattia Destro jest już w Rzymie. Zawodnik trenuje od dzisiaj indywidualnie w Trigorii i już w czwartek uda się zespołem na zgrupowanie do austriackiego Irding. Radio Centro Suono Sport przeprowadziło wywiad z jego ojcem, Flavio Destro.

To była decyzja długa w czasie, dlaczego?
- 21-letni chłopak, który odnalazł się niespodziewanie w swoim pierwszym sezonie w Serie A i miał wiele ofert, myślę, że może być trochę zagubiony w pozytywnym sensie.

Dlaczego wybrał Romę?
- Świetni kibice, świetny trener i zespół, który chce grać ofensywnie.

Jest przekonany do bycia napastnikiem?
- Tak się czuje, lubi grać z przodu i zdobywać bramki.

Piłka Zemana sprzyja napastnikom, ale gra Zemana bazuje również na pracy w defensywie, co jest bardzo ważne. W zeszłym sezonie Immobile był pierwszym obrońcą.
- Z pewnością mówi się o tym, gdyż w zeszłym roku na oczach wszystkich Pescara zdobyła 90 goli. W dzisiejszej piłce jeśli pierwszy napastnik nie robi pressingu, nie istnieje. Zeman wie jak to dobrze robić.

W czwartek twój syn przeszedł testy medyczne, powiedział mi, że jest bardzo podekscytowany. Jakie były jego pierwsze wrażenia?
- Z pewnością dobre. Byliśmy turystami w Rzymie, wielkie ciepło ludzi, wielka miłości kibiców do zespłou uderzyły go najbardziej. Myślę, że wielka miłość tych kibiców jest wyjątkowa.

Widzisz go lepiej  na środku ataku czy na boku?
- Jako ojciec widzę go na każdej pozycji, ważne żeby grał. Jako trener widziałbym go bardziej na środku, jednak to tylko mój pomysł. Grał wiele razy również na boku, tak jak wszyscy młodzi lubi grać, a o pozycji zdecyduje trener.

Czego oczekujesz w tych latach od Mattii?
- Oczekuję, że nauczy się pary rzeczy, gdy udaje się do takiego klubu, gdzie są wielcy mistrzowie, młody gracz musi uczyć się jak najwięcej to możliwe.

Jakie masz odczucia po słowach Preziosiego?
- Każdy może myśleć, co chce. Nie bierzemy tego pod uwagę.

Wybór został dokonany tylko przez chłopaka czy również przez ciebie?
- Absolutnie chłopca, nikt z nas nie próbował wpłynąć w taki czy inny sposób , dokonał tego wyboru sam w spokoju z wielkim entuzjazmem.

Sannino i Ferrara bardzo mu pomogli w rozwoju.
- Z pewnością, rozwinął się dzięki wszystkim tym ludziom, które były blisko niego i które zwracały uwagę gdy robił źle.