Aktualnie na stronie przebywa 30 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Rudi Garcia udzielił wywiadu dla francuskiej telewizji Television Française 1. Dziś rano pojawił się wywiad z trenerem Romy w programie Telefoot.
Przede wszystkim znajdujesz się daleko od Francji. Francuzi oglądają ciebie z daleka. Jak ci idzie w Romie?
- Dobrze, bardzo dobrze, jestem zadowolony z doświadczenia we Włoszech. Odkryłem i wciąż odkrywam inną piłkę i dużo się uczę.
Kilka dni po derbach Rzymu, jak przeanalizujesz mecz? To było szczególne spotkanie...
- To były bardzo widowiskowe derby. Zakończyło się 2-2, z dwoma golami Lazio zdobytymi w pierwszej połowie i dwoma golami Romy w drugiej odsłonie. Logiczny remis na koniec wyrównanego meczu. Dla wszystkich widzów przed telewizorami i wszystkich kibiców Romy, można powiedzieć, że dla wszystkim pasjonatów, myślę, że derby były piękne.
Co powiedziałeś w przerwie graczom? Na drugą połowę wyszli na boisko z innym nastawieniem: co się stało?
- Powiedziałem jedynie, że dla mnie mecz nie jest skończony, że możemy odrobić stratę i mamy duże szanse. Powiedziałem, żeby zdobyć szybko gola, gdyż w ten sposób możemy całkowicie zmienić psychologię meczu. Zdobyliśmy szybko bramkę, dwie minuty po rozpoczęciu drugiej połowy, mecz zmienił oblicze i byliśmy w stanie przebywać częściej na ich połowie boiska. Wykorzystaliśmy ruch i jakość, rzeczy, których nie udało nam się zrobić w pierwszej połowie. Również Lazio miało świetne okazje w drugiej połowie. Koniec końców mecz był piękny, zespoły były wyrównane, jednak jako trener wolę odrobić wynik z 0-2, niż miałby to zrobić rywal.
Dodatkowo kapitan, symbol Romy, Francesco Totti, zdobył dwa gole.
- Kapitan potrafi zagrywać genialnie, gdyż jest geniuszem. To było interesujące, gdyż po zmianie systemu gry, z przesunięciem Pjanica do przodu, uwolniłem Tottiego. Mógł grać bardziej z przodu, a potrafi być wciąż skuteczny, miał dwie dobre piłki. Drugi gol był widowiskowy, co pokazuje, że Francesco czuje się dobrze pod względem atletycznym i może nadal wyrażać swój geniusz. Poza nim są inni rzymianie i Romaniści, jak Daniele De Rossi i Alessandro Florenzi, dla których derby są jeszcze bardziej szczególnym meczem. Stały się też szczególne dla mnie.
Radość z selfie obiegła cały świat. Rozmawialiście o tym?
- Nie. To rzecz, która należy do kapitana: to był gest chwili, spontaniczny, związany z radością po zdobytym golu. Pobiegł pod Curva Sud i chciał zrobić zdjęcie razem z tymi, którzy są sercem kibiców.
Jest bardzo silny sentyment dla rzymian i Romanistów.
- We Włoszech jest trochę różnicy w porównaniu do Francji. Na pewno są drużyny we Francji, których kibice są bardzo gorący i pełni pasji, jednak we Włoszech pasja do piłki jest ważniejsza. Pasja jest mocniejsza, mocniejsze jest też zainteresowanie mediów. Kibice są przytłoczeni miłością do piłki nożnej: jedzą i śpią piłką nożną. Oznacza to, że gdy zespół wygra mogą być bardzo szczęśliwi, gdy przegra, mogą popaść nieco w depresję.
Nie cała stolica kibicuje Romie. To nie zdarza się we Francji, gdzie, dla przykładu, w Paryżu wszyscy kibicują PSG.
- Tak jest, Rzym nie jest wyjątkiem: Mediolan, Turyn, Genua, to funkcjonuje w ten sposób we wszystkich miastach, gdzie są dwie drużyny z Serie A. We Francji tego nie ma: to szczególna rzecz, jedna z odkrytych przeze mnie.
Jesteś zagranicznym trenerem, jednak kibice Romy nie uznają ciebie za "Francuza", ale za "Romanistę".
- To najlepsza nagroda, jaką mogli mi dać kibice: uznawanie mnie za jednego z nich. To zaszczyt. Podczas pierwszego sezonu pracowałem, aby uzyskać jak najlepszy wynik, aby nadać tożsamość drużynie i zrealizować projekt razem z prezydentem Pallottą i włoskim dyrektorstwem, zdobył tytuł z AS Romą. Nie jest łatwo, gdyż konkurencja we Włoszech jest bardzo ciężka. Jest przede wszystkim Juventus, ale również Neapoli, dwa zespoły z Mediolanu, Florentina: silne drużyny, które sprawiają, że rozgrywki są ciężkie. Mamy wielkie ambicje, spisać się lepiej od drugiego miejsca w poprzednim sezonie. Dla historii Romy chcę wygrać, chcemy wygrać przynajmniej jedne z trzech rozgrywek, w których wciąż uczestniczymy.
Określiliście główny cel? Jest nim scudetto?
- Mamy trzy turnieje do rozegrania: Coppa Italia, Ligę Europy i Serie A. Zatem musimy spróbować zajść najwyżej na wszystkich frontach i dać z siebie maksimum, aby zdobyć tytuł. Najważniejsze jest oczywiście scudetto, gdyż jest nagrodą za całą pracę wykonaną na długim dystansie. Mam wielkie pragnienie wygrania ligi: Roma zdobyła trzy mistrzostwa, to zbyt mało dla takiego klubu jak ten. Nie potrafię sobie wyobrazić, co może się wydarzyć jeśli zdobędziemy tytuł. Zobaczymy czy uda się nam to osiągnąć.
Zobaczymy ciebie wkrótce ponownie we Francji?
- Nie, naprawdę. Otworzyłem nowy stadion w Lille, chcę zrobić to samo w Rzymie: w dwa i pół roku będzie gotowy, mam nadal czas, aby pracować. Kierownictwo Romy stworzyło projekt, aby przekształcić Romę w wielki klub europejski. W tym sezonie mamy bardziej konkurencyjną drużynę niż w poprzednim. Graliśmy w Lidze Mistrzów w grupie z mistrzem Niemiec i mistrzem Anglii i zajęliśmy trzecie miejsce. Teraz myślimy o dalszym rozwoju: jesteśmy na dobrej drodze.
Komentarze (21)
Niestety rzeczywistość jest inna liga włoska to dno, a nasza gra jest fatalna.
Sama prawda :)
Zbierz do kupy to tałatajstwo Rudi. I najlepiej zarządźcie ciszę medialną.
FORZA ROMA !
mantra rudiego jest 'scudetto'
garcia caly czas jedzie na opinii 10 pierwszych meczow poprzedniego sezonu, ale to bylo juz ponad rok temu, a od tamtego czasu jest tylko gorzej, ale wierze w niego i wierze ze przejrzy na oczy
czas na zmiany, elastyczne podejscie do druzyny i odwazne ruchy (niekoniecznie transferowe)
A najbardziej mnie męczą hasła jak po wczorajszym meczu, "Roma musi zmienić swoją mentalność, musi się poprawić i zacząć już od wtorku wygrywać".
Niech Garcia się bierze do roboty bo Roma się sama nie zmieni a już na pewno nie od mówienia.
To trener odpowiada za to jak gra zespół i zawodnicy. Piłkarze tylko realizują plan i założenia taktyczne trenera, oczywiście od ich jakości zależy to z jaką łatwością im to przychodzi i jak dobrze potrafią to przełożyć na boisko.
garcia chyba ciagle ma kredyt zaufania wsrod kibicow, ale ostatnio ciezej mu idzie splacanie jego rat
ROK 2014-(15) (po 19 kolejkach)
1. JUVE 52 (46)
2. ROMA 44 (41)
3. NAPOLI 42 (33)
To pokazuje, że nie ma takiej tragedii jaka mogłaby być. W drugiej części sezonu wraca Gervinho, Keita a i Strootman wrócił na właściwe tory. Jeśli piłkarze złapią formę i uwierzą że da się przeskoczyć Juve to wszystko jest możliwe, bo 102 punkty to nie tym razem. Poza tym w drugiej części sezonu gramy z Juve i Napoli u siebie co jest niewątpliwie na plus. Napoli potraciło wiele punktów na początku, ale czuje że będą nas gonić. Mogą być groźni chociaż śmieszny Benitez jeszcze nie raz wtopi z jakimś ogórem pewnie :P Juve natomiast też zaczelo remisować (nawet u siebie). To jest niewątpliwie potrzebne, ale wszystko leży w naszych rękach. Roma musi dać z seibie wszystko w tym roku.
FORZA ROMA!
Tylko zauważ, że Juve wygrywało w drugiej części tamtego sezonu tyle samo, co w pierwszej i dlaczego tak nie ma być teraz. Mimo meczów z Napoli i Juve u siebie, mamy 10 wyjazdów, a 9 u siebie. Juventus ma odwrotnie, 10 na Juventus Stadium, 9 na wyjazdach, co jest na minus dla nas. Czyli zdobyli 5 punktów więcej, grając w pierwszej rundzie jeden wyjazd więcej. Rok temu było odwrotnie, stąd można założyć, że mieli te trzy punkty więcej przewagi.
Poza tym oni wracają chyba na właściwą ścieżkę, podczas gdy my nie wiadomo co gramy. Jasne, że można zremisować, jak rok temu z Cagliari, bo bramkarz miał dzień konia, ale te remisy z Milanem, Lazio i Palermo to jakaś tragikomedia w grze z naszej strony. Mamy bilans bramkowy +18, a Juventus +33. Na tym poziomie to jest miazga. Oczywiście każda wygrana jest warta trzy punkty, ale ta różnica w golach pokazuje tylko jak wygrywają oni, a jak ciułamy punkty my. I tak jak wygrywaliśmy po te 1-0, 2-1 często i gęsto w tym sezonie, tak równie dobrze możemy teraz seryjnie remisować, albo 0-1 przegrywać. Nasza gra jest stąpaniem po cienkim lodzie, który ostatnio raz po raz się pod nami załamuje.
Jeszcze wiele przed nami w tym sezonie, można jeszcze z nimi powalczyć tylko trzeba zacząć coś grać w końcu!
Teoretycznie mecz u siebie z Juventusem może być istotny i o czymś zaważyć. Tylko biorąc pod uwagę, że my praktycznie każdy, ważny mecz z trudnym przeciwnikiem przegraliśmy bądź zremisowaliśmy to ja mam duże obawy czy coś ugramy.
Jeśli można wyjść na derby, i olać pierwszą połowę, to równie dobrze może być tak samo z Juventusem. Niestety, brak nam jakości.
Nie mogę się doczekać newsa pt. "Palermo - Roma: Wypowiedzi pomeczowe".
Co oni tam będą wygadywać. Ile razy Rudi użyje słowa "mistrzostwo"? Jak dobrą kadrą dysponujemy? A może De Sanctis wejdzie na stół i zaśpiewa o Scudetto?
http://asroma.pl/news/Palermo-Roma-Liczby-pomeczowe-9575
Zabrakło tylko De Sanctisa :D