Aktualnie na stronie przebywa 9 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Już jutro ostatnia kolejka pierwszej rundy sezonu. Giallorossi zmierzą się z Genoą i powalczą o komplet punktów oraz rekordowe 44 punkty na półmetku rozgrywek. Podczas konferencji prasowej, zainteresowanie Marquinho potwierdził trener Genoi, Gian Piero Gasperini.
- Jeśli chodzi o Marquinho, kierownictwo zrobiło wszystko, co możliwe, jednak teraz, decyzja należy do niego. Mecz z Romą będzie ciężki, Stadio Olimpico jest dla nas, w historii, trudnym stadionem, ale liczby są po to, aby je łamać. Trzy punkty dałyby nam absolutny spokój i jesteśmy zdeterminowani do dobrej gry. Znajdujemy się w dobrym momencie formy, przeciwko Sassuolo widziałem dobrą Genoę pod względem atletycznym i koncentracji. W niedzielę spodziewamy się ciężkiego meczu i pełnego pułapek, ale wiemy, że w piłce wszystko jest możliwe. Roma chce oczywiście odbić się po porażce w Turynie, jednak spotka naprzeciwko zmotywowaną i zjednoczoną drużynę. Antonini jest wyleczony, Portanova nie zagra; Calaio jest zmotywowany, zasługuje na ważną szansę.
Komentarze (7)
Nie wiem do końca jak było z tym splunięciem w stronę Zemana, ale do "grzecznych" i niewinnych Brazylijczyk z pewnością nie należy. Jeszcze rok temu, gdyby nie grał, pewnie bez zastanowienia odszedłby gdzieś, gdzie miałby częstsze szanse na występy. Z resztą, to bodajże on zasugerował swoje odejście i zmianę pracodawcy. Teraz kiedy nie gra praktycznie w ogóle, nie dostaje szans nawet w pucharze z rezerwami Dorii, to siedzi cicho. Czy to cisza przed burzą? Wątpię...
Zdaje się, że Roma jest zdeterminowana by go sprzedać, jednak tak samo jak piłkarz, tak i klub, musi szanować kontrakt, wiec jeśli Marquinho nie zmieni decyzji, to zostanie.
Zostanie, to dużo nie pogra. Odejdzie, to będziemy musieli jeszcze kogoś poszukać do pomocy, choć Garcia coraz śmielej wypowiada się na temat Tadeusza, a i o Florenzim powiedział przed meczem z Sampdorią, że może grać w trójce pomocników, czego na razie nie doświadczyliśmy.
Gdy jest w formie, ławkowicz jak znalazł. Potrafił już nie raz dać dobrą zmianę. Jego wadą jest to, że gdy nie idzie łatwo się irytuje, po czym następuję równia pochyła i z upływem minut staje się coraz bardziej niewidoczny. Jeśli mamy go oddać koniecznie trzeba kogoś w zamian bo nasza gama pomocników wcale nie jest pełna. No chyba że rozchodzi się też o zwolnienie owych miejsc spoza UE, których ciągle nam brakuje.