(Gazzetta dello Sport - D.Stoppini) Gdyby wystarczył romantyzm Miralema Pjanica, Roma 2015-2016 zostałaby zbudowana dziś. Z Rudim Garcią trenerem, Jamesem Pallottą prezydentem wszystkich kibiców, Mehdim Benatią niszczącym każdego przeciwnika i przyjacielem, Edinem Dzeko, który robiłby to samo z obrońcami rywali.
Roma, która była, która jest i która (być może) będzie pewnego dnia, według Bośniaka, który wyznał to podczas programu slideshow w Roma TV, potwierdzając wszystkim to, co krążyło w ostatnich tygodniach. Dzeko jest ideą transferową Romy, człowiekiem, którego Miralem stara się przekonać: "Edin jest moim wielkim przyjacielem - mówi pomocnik. - Mamy bardzo silne relacje, często rozmawiamy, rozmawiamy dużo o naszych klubach. Jest mocnym graczem, z charakterem, gra dobrze w każdej drużynie, jest zwycięzcą: chciałbym mieć go u swojego boku". Może to tylko wskazówka, nic więcej. Ale również potwierdzenie: Pjanic myśli o Romie. Ma w głowie Romę, w głowie gracza, który chce wygrywać. "Po raz kolejny skończyliśmy drudzy. Regularność wyników jest ważna dla klubu, który chce podnosić trofea - mówi dalej Pjanic. - Robiąc tak, mamy więcej szans. Cieszę się, że wybrałem cztery lata temu grę tutaj. Stałem się również kibicem drużyny. Mieszam w jednym z najpiękniejszych miast na świecie, klub jest fantastyczny: czuję się tutaj dobrze, mam nadzieję zakładać barwy drużyny jeszcze przez długi czas".
I być może nawet przekonać, jako nieuleczalny romantyk, przyjaciela Benatię do nabycia biletu na lot powrotny do Rzymu: "Byłem z nim bardzo związany, szkoda, że odszedł. Być może jednak pewnego dnia wróci". Oto interesująca wskazówka dla kierownictwa, w dniach w których mnożą się pogłoski o powrocie Marokańczyka do Włoch. Plotki mnożą się też jeśli chodzi o przyszłość Garcii, odnośnie której nie ma pewników. Również dlatego, że w trakcie sezonu nie brakowało sygnałów, że szatnia nie jest całkowicie zjednoczona wokół Francuza. Pjanic jednak głosuje ponownie na Rudiego: "Z nim przeżyliśmy dwa pozytywne sezony, jest trenerem z wielkim doświadczeniem i stylem gry, który mi się podoba. to prawda, w tym sezonie mieliśmy pewne kłopoty, mogliśmy zrobić dużo więcej. Jeśli jednak zakończyliśmy na drugim miejscu, to dzięki zwycięskiej mentalności naszego trenera. Zespół jest z nim, mam nadzieję, że może poprowadzić nas do zdobywania trofeów".
Na chwilę obecną musi zadowolić się prymatem w stolicy: "Jesteśmy mocniejsi od Lazio. Przeszliśmy przez trudne momenty, to była właściwa rekompensata. Potem świętowaliśmy zwycięstwo". To dużo więcej od tego czego nie udało się zrobić w przeszłości Miralemowi z Luisem Enrique ("Pomógł mi się rozwinąć, było mi żal, gdy odchodził") i Zemanem ("mój najtrudniejszy sezon, z trenerem, który nie słuchał swoich graczy"). Totti i De Rossi? "To dwa symbole, Daniele jest bardzo ważną osobą w szatni, Francesco jest szefem, gra z nim to powód do dumy". Trzeci rzymianin, Florenzi, asystował mu przy golu z Napoli, który Pjanic zakończył cieszynką z protestem w kierunku trybun, co wyjaśnia: "zrobiłem to w kierunku tych, którzy mówili o mnie fałszywe rzeczy, nie pod adresem kibiców". Część z tych wzięła teraz na celownik Pallottę: "Wyniesie Romę wysoko, starając się zbudować stadion. My, gracze, jesteśmy z nim".
Komentarze (8)
Poranny Bradley to dobry Bradley:
http://gfycat.com/OddballDirtyGazelle
http://gfycat.com/HorribleSpanishBluebird
polecam gify
taka perełka była w Naszych szeregach...:)
Szkoda, że u nas zagrał takie dwie piłki w ciągu całego sezonu, a nie 20 minut w meczu przeciwko Holandii.