Aktualnie na stronie przebywa 31 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Wyglądają podobnie, historie Federico Balzarettiego, Leandro Castana i Kevina Strootmana: historie ojców i kolegów, którzy odnaleźli w rodzinach dom i siłę, aby zmierzyć się z ciężkimi kontuzjami (lub, jak w przypadku brazylijskiego obrońcy, również dramatycznymi), historie piłkarzy, którzy byli trzema kluczowymi punktami w pierwszej Romie Rudiego Garcii, najpiękniejszej i najczęściej wygrywającej, zdolnej zaliczyć trzy wygrane z rzędu i dziś walczącej o powrót do bycia tą, którą była pewnego razu.
Wakacje dzielą między Włochami i Hiszpanią. Z wykluczeniem Brazylii, gdyż pani Castan ma rodzić i odradzono jej lotów za ocean. Lato Bruny Castan spędza w Ostii, gdzie również wczoraj była na obiedzie z mężem i w willi Casal Palocco. Leandro z kolei spędza wakacje w Trigorii. Trenuje dzień w dzień z Lucą Franceschim, Franco Chinnicim i Manrico Ferrarim (wszyscy ze sztabu technicznego), odpoczywa jedynie na koniec tygodnia (i nawet nie zawsze) i czeka z niecierpliwością, kiedy przejdzie testy sportowe. Celem jest otrzymanie zgody na koniec miesiąca, aby trenować regularnie z kolegami od zgrupowania w Pinzolo (6 lipca), będąc też z nimi na tourne w Australii i Indonezji, pomimo długich lotów. Castan nie rusza się z Włoch, z kolei Balzaretti i Strootman odpoczywają na Ibizie, gdzie obydwaj są w domach i gdzie mają okazje do kontynuowania treningów.
Program Strootmana przewiduje nadal treningi na siłowni i fizykoterapię. Za kilka tygodni powinny pojawić się pierwsze kroki z bieganiem, jednak Holender, po dwóch tak delikatnych zabiegach, musi pokierować powrotem na boisko i musi nauczyć się żyć z dyskomfortem chrząstki, która nie może być usunięta całkowicie. W oczekiwaniu na poznanie nowego trenera od przygotowania, Normana, Strootman od tygodni jest w kontakcie z Edem Lippie, człowiekiem, który jest pomostem między sztabem medycznym i atletycznym i który chciał poznać wszystkie szczegóły protokołu rehabilitacji Holendra, którą przechodzi ze swoimi zaufanym fizykoterapeutą. Wakacje pomocnika będą krótkie, przewidziano również nowy etap w Holandii, aby odpocząć i monitorować postępy cztery miesiące po jego drugiej operacji lewego kolana.
Na ostatni mecz sezonu, z Palermo, wrócił z kolei Federico Balzaretti. W sobotę był ponownie w Rzymie na chrzcie syna Gabriela. Dla niego najbliższe dni będą dniami rozmów i ważnych decyzji. Obrońca chce grać i chce to robić nadal w Romie, również za dużo mniejsze pieniądze niż obecne (około 2 mln euro wynagrodzenia). Teraz decyzja zależy od kierownictwa, czy po tym jak płacili mu nie widząc na boisku przez półtora rok, obdarzyć ponownie zaufaniem. Kontakt wygasa 30 czerwca, jego pragnieniem jest, aby nie był ostatni w jego karierze.
Komentarze (5)
Co do pozostałej dwójki, mam nadzieję, że w nowym sezonie dołącza na stałe do kadry meczowej będąc jej solidnym wzmocnieniem. Potrzebujemy tych graczy, tak bardzo. Boję się tylko o Kevina. Strasznie mi przykro z jego powodu. Zdecydował się na Romę, wybrał nas z pośród wielu ofert, a w ciągu dwóch sezonów, zagrał ledwie pół roku. Obawiam się, że może już nie wrócić do siebie. W trakcie jego pierwszej kontuzji mówiło się dość głośno o tym, jak blisko niego są przyjaciele i drużyna, że nie pozwalają mu przestać czuć się piłkarzem. Wtedy głównie chodziło też o mundial, ale co teraz? Uraz powrócił i wyeliminował go z gry na kolejne miesiące. Klub go bardzo potrzebuje, podobnie, jak Holandia, która o ile dobrze pamiętam, nie będzie miała łatwo o awans na EURO. Znów może go ominąć wielka impreza, a taki piłkarz zasługuje przecież na to, by oglądały go miliony... Trzymam mocno kciuki za niego. W tym sezonie zapamiętm go z drugiej połowy z Lazie, kiedy to zmienił w przerwie gorzej dysponowanego Nainggolana. Jego wejście bardzo ożywiło grę, a przy pierwszym trafieniu Tottiego to właśnie on asystował.
Odnośnie Castana również mam pewne obawy związane z grą głową. Jako obrońca będzie narażony na częsty kontakt z piłką poprzez jej wybicia, jak również walkę o nią w powietrzu. Czy np. nie stanie się nic poważnego, jeśli otrzymałby taki cios, jak Lewandowski, albo ten Brazylijczyk z Dnipro w finale LE z Dnipro?