Aktualnie na stronie przebywa 23 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Nainggolan znalazł się na celowniku Anglików już jakiś czas temu. City zachwyciło się nim w "dwumeczu" Ligi Mistrzów, gdzie Radja był zawsze jednym z najlepszych na boisku, jeśli nie najlepszym w zespole Romy. W Manchesterze walczył z podniesioną głową z Toure, w Rzymie był tym, który próbował aż do końca. United z kolei zawiesił na nim oko gdy jego obserwatorzy monitorowali sytuację Kevina Strootmana. Aż tak, że po drugiej kontuzji Holendra, Van Gaal zdecydował się na zmianę, kontaktując się z agentami piłkarza. Mówi się o gotowej ofercie na poziomie 40 mln euro za kartę i około 4 mln euro za sezon dla gracza, w ofercie, która została już przedstawiona graczowi. Do takich liczb nie może dojść Roma.
Tak, gdyż aktualnym problemem jest to, że Nainggolan nie wie wciąż jaki będzie jego los do czerwca. Wolna współwłasność z Cagliari, na papierze nie powinna być problemem, biorąc pod uwagę dobre relacje między obydwoma klubami. Poza tym w grze znajdują się inne sytuacje, zaczynając od ewentualnych wykupów Astoriego (5 mln) i Ibarbo (12,5 mln). W rzeczywistości Roma i Cagliari rozmawiają też o możliwości zaakceptowania oferty Manchesteru United i sprzedaży belgijskiego pomocnika w czerwcu go Anglii, dokładnie za 20 mln euro na głowę. Milion w tą lub w tamtą, to połączona operacja, bez przymusu wojny w kopertach, aby potem ewentualnie zwiększyć ofertę.
Ponadto Nainggolan negocjuje od ponad miesiąca odnowienie kontraktu z Romą. Belg zarabia w tym momencie 1,8 mln euro i może dojść do 2,5 mln plus bonusy czyli na pewno nie do 4, które zaoferowałby Manchester United. To różnica nie do pokonania dla Giallorossich, których kasa już cierpi po podniesieniu w ostatnich miesiącach umów Miralema Pjanica (3,2 mln plus bonusy) i Gervinho (2,9 mln plus bonusy). Dodatkowo jest też stand uszy gracza, który miał nadzieję, że zagra w ostatnich dwóch meczach w wyjściowym składzie.
Niebawem w środku transakcji między Romą i Cagliari może się też znaleźć Godfred Donsah, zwłaszcza jeśli Nainggolan odejdzie naprawdę do Anglii. Młody pomocnik Cagliari był obserwowany kilka razu przez Sabatiniego. Ghańczykiem interesują się również Manchester City i Arsenal. Został pozyskany za 2,5 mln euro z Chievo, teraz Cagliari chce za jego kartę co najmniej 10 mln.
Komentarze (14)
Wyprzedając tych najlepszych (Lamela, Benatia, Marquinhos, Rajda?) nigdy nie dogonią Juve, nie będą w stanie konkurować w Europie. Tak prawda. Wspominał o tym ostatnio Giannini, jakiś czas temu Taddei. Chyba każdy to wie, ale jak widać nie zarząd Romy.
Czyli my sprzedamy naszą połówkę za 20 mln, Calgiari swoją za 20 mln, i biorąc pod uwagę kasę, którą już daliśmy za Belga będziemy zyskamy 10, a Calgiari 30?
No ciekawe, bo jakos Pjanic doszedł i co daje drużynie? Sory, ale ja bym go opchnał i wolał podnieść Radji by został (jeśli chodzi o kase, bo z tego co mówił chce zostać). Ale oczywiście sie nie da, bo po co...
Jeśli go stracimy w lato, bo nie został wykupiony w zime bo hajs poszedł na Ponce i inne super wzmocnienia, przestaje wierzyć w ten "projekt" i ten zarząd.
Jak nie będziemy w TOP 3 na koniec sezonu to na 100% odejdzie.......
Kolejną rzeczą są zarobki. W Anglii może mieć dwa razy więcej. Czym zatem może przekonać go Roma? Gdyby jeszcze prezentowaliśmy jakiś poziom, walczyliśmy o jakiś puchar. Syndrom wiecznie drugich może mu się nie spodobać. Może czuć się w Romie dobrze, ale co z tego, nie jeden tak mówił i później odchodził. Gracze mają też jakieś ambicje, a Radja chcąc jeszcze coś ugrać, może zechcieć odejść. Tak samo, jak zrobił to Benatia, chociaż Ninja mógłby śmiało jeszcze jeden sezon u nas zostać. Sytuacja jednak jest taka, że Nainggolan może nas opuścić już teraz.
Zły nie będę jeśli tak się stanie, bo cała ta operacja jest trudna do rozegrania.
Byle nie doszło do licytacji, bo wtedy Cagliari moze licytować w dwóch i już nie będziemy mogli być pewnymi, że nasza oferta będzie najwyższa.
No i trzeba się pozbyć Astoriego. Jego wykup absolutnie nie wchodzi w grę...
Koncepcja tworzenie drużny od początku wydawała mi się mocno nie dostosowana do panujących warunków w Serie A. Naszemu zarządowi wydawało się że można oprzeć się na wzorcach typu Ajax, Arsenal, Benfica, Porto i zbudować zespół w oparciu o młodego, niedoświadczonego ale dobrze rokującego trenera, młodych zawodników z etykietką talentów do tego dorzucić będących na miejscu wyjadaczy i ten mix przyniesie trofea. Dalej, wydawało im się że będą kreować z młodych talentów gwiazdy i je dalej sprzedawać z lukratywnym zyskiem. Wszystko to albo nie wypaliło albo wypaliło w pewnym stopniu. To był pierwszy projekt. Drugi projekt, tak zwany plan "B" który wszedł w życie po przegranym finale, zakładał kolejną mieszankę, trochę młodości, trochę doświadczenie ale głównie miał opierać się na zawodnikach bardziej gotowych do gry niż mniej. Przybyli wtedy Kevin, Maicon, Gerwazy, Benatia, Radja, Bastos. Jakoś to zagrało, było widać tendencję wzrostową, była forma, była gra.Liczyłem że skoro jedno okno przeprowadzono tak wzorowo to kolejne przyniesie podobnych lub lepszych zawodników. Jednak letnie okno transferowe przyniosło rozczarowanie a ostatnie zimowe wstyd i porażkę. Dlatego trudno wierzyć w projekt w którym nie widać ciągłości pewnych dobrych działań, a jedynie pojawiają się one wtedy gdy trzeba wstrząsu w klubie. I tak pewnie będzie znowu tego lata, jeśli klub nic nie wygra i zajmie drugą lub, odpukać, trzecią lokatę. Znowu zaczną się ruchy w poszukiwaniu nowych lepszych wykonawców myśli taktycznej Rudiego, sprzedaże które pozwolą zarobić trochę ciasta i w nowy sezon wejdziemy z 4-5 nowymi nazwiskami na wyjściowych pozycjach. To pewnie znowu pozwoli na podniesienie wyników sportowych i może na wygranie PW ale nie wystarczy na osiągnięcie 1/8 czy 1/4 finału LM i scudetto.
Może jestem pesymistą, ale tak to jakoś widzę.