Aktualnie na stronie przebywa 18 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(La Gazzetta dello Sport - D.Stoppini) Jeśli istnieje pewna logika, cofając się do wyborów Garcii i przywiązywania przez niego uwagi do psychologii graczy, w niedzielę, człowiek z notesem ucznia w ręku, zadebiutuje (również) w lidze.
Nadszedł czas Yanga-Mbiwa, który przeciwko Cagliari Zemana nie będzie miał najłatwiejszego egzaminu. W obronie jednak, Manolas potrzebuje towarzysza podróży. Wybór z De Rossim byłby najgorszym sygnałem dla gracza, który trafił jako ostatni do Trigorii. Garcia jest uczulony na tego typu szczegóły. Dał to do zrozumienia również rok temu, gdy powierzył grę w obronie, w sytuacji awaryjnej, nowo przybyłemu Toloi. Yanga-Mibwa przybył do Romy po wskazaniu trenera i to musi coś znaczyć.
Mapou - aby było krócej, koledzy nazywają go po imieniu - nie jest typem, który łatwo się emocjonuje. Jego gra z CSKA nie była przykładem doskonałości, gdyż był zaangażowany w dynamiczną akcję, razem z Maiconem, która doprowadziła do gola dla Rosjan. Potem jednak, pod trybuną Monte Mario, otrzymał pierwsze oklaski. W debiucie zdał test do pewnego punktu. Garcia chciał go zobaczyć na boisku. Tamten kwadrans posłużył graczowi ze środkowej Afryki na zapoznanie się z Olimpico. Jeszcze przed tym, zanim nauczy się włoskiego, którego bierze lekcje każdego dnia. Oczywiście, nie ma takich problemów z komunikacją jak Ucan: z Cole'm mówi po angielsku, ze sztabem technicznym i niektórymi kolegami rozmawia po francusku. Na język włoski potrzebuje czasu. Pragnienie jest wielkie: dowodem jest notes, z którym podąża od kilku dni: w środku zapisane są najczęściej używane włoskie frazy, jak te, znajdujące się w vademecum dla turystów. Yanga-Mbiwa jednak nie chce być w Rzymie turystą. "Jestem tutaj, aby zdobyć mistrzostwo", mówił w dniu prezentacji. W niedzielę krok numer jeden.
Komentarze (11)
Szkoda że Eszlejowi brakuje takiej mentalności.
Jestem pewien że Mapou ogarnie od pierwszego meczu, do Newcastle nie ma po co wracać szczególnie jeżeli za sterami nadal będzie Pardew.
Dodatkowa motywacja a może poskutkuje wykupieniem przez Romę.
Mapou rozegrał w zeszłym sezonie w barwach Newcastle 37 meczów, wiec absolutnie nie mozna mu zarzucić braku ogrania, poprostu nie były to występy na poziomie tego co prezentował w Montpellier i przyszedł do Nas żeby pod okiem Rudiego powrócić do formy sprzed transferu na wyspy.
Pamięta ktoś czy mamy opcje pierwokupu po wypożyczeniu i za ile ?
Postawiłbym na Yanga-Mbiwa, niech się ogrywa. To wciąż młody gracz z potencjałem, liczę że jego historia będzie podobna do Gervinho.