Aktualnie na stronie przebywa 8 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Il Tempo - A.Austini) Nie zmieniają zdania. Obydwie strony uważają swoje racje za słuszne. Jeśli jednak trzecia strona (zainteresowani) nie zrobi kroku do przodu, wówczas dwie pierwsze będą musiały znaleźć sposób, aby żyć dalej w harmonii.
Tym duetem są Benatia i Roma, którzy zatrzymali się przy swoim miesiąc temu. Marokańczyk czuje się "oszukany" podwyżką kontraktu, którą zaproponował jemu klub - zwiększenie aktualnych zarobków z 1,55 mln euro do 1,90 mln plus 700 tysięcy bonusów - gdyż, jego zdaniem, spełnia obietnic, jakie otrzymał od kierownictwa po poprzednim sezonie. Klub z kolei uważa ofertę za zgodną z parametrami klubu. Trzecią stroną jest Manchester City, który przekonał gracza, kładąc na stole 4 mln euro netto i perspektywę miejsca w pierwszym składzie w zespole mającym zamiar walczyć o wygranie Ligi Mistrzów. W międzyczasie jednak Anglicy (nie mówiąc o innych klubach) nie zbliżyli się nawet do zaproponowania Romie pieniędzy za kartę, które wstrząsnęłyby Trigorią: 35-40 mln, dużo, aby rozpocząć negocjacje.
Z takimi obietnicami, Benatia czuje się uwięziony. Nie wypowiada się już publicznie, za wyjątkiem osobistych tweetów, jak wczoraj o Ramadanie, zastanawiając się nad nową strategią i starając się korzystać ze słońca Maroko. Swoim przyjaciołom powiedział na dodatek, że jest gotowy odrzucić powołanie na amerykańskie tourne. "Groźba" Benatiinei doszła jeszcze jednak do Trigorii i być może pozostaje myślenie, że jest to chwila gniewu. Aby sprawdzić stan jego umysłu, trzeba poczekać do 15 lipca, zgrupowania, na którym Mehdi znajdzie się wśród kolegów z zespołu i przy Garcii. Trener jest oczywiście zmartwiony, w zeszłym tygodniu podarował obrońcy ważną rolę na boisku i w szatni. Był trzecim kapitanem po Tottim i De Rossim. Rudi rozmawiał z nim przed wakacjami, wysłuchał jego racji i poprosił, aby oszczędził publicznych wypowiedzi. Jednak w kwestie ekonomiczne nie może ingerować. Wiedząc, ze nie wpłynęły satysfakcjonujące oferty, Garcia ma nadzieję na porozumienie między klubem i obrońcą. Potem, jeśli będzie konieczne, wybierze razem z Sabatinim jego następcę.
Komentarze (20)
No to chyba nienajlepsza perspektywa :) Benatia poziomem zjadł Marcosa, mówię o samej grze w Romie. Z resztą... kogo nie zjadł z całej Serie A? ;)
Ale to prawda, może się okazać że za Benatię będziemy mieć Balantę, Basę i kasę np. na typowego lewego obrońcę. Szkoda, że kasa gra dziś pierwszoplanową rolę w piłce nożnej, bo aż prosi się by tego Benatię na rok wysłać do Crotone :P
Marcos zagrał fenomenalny pierwszy sezon mając 18lat a kto wie jaki poziom reprezentowałby dzis gdyby grał w Romie. Gdyby balanta zagrał taki poerwszy sezon jak marcos to za pare sezonów mielibyśmy gościa z poziomu juz Benatii.
Twoja znajoma to pewnie cała w siniakach chodzi non stop. Ale jak Bozia nie dała rozumu... ;)
http://www.football-italia.net/51407/report-city-agree-benatia-deal
I niech skończą już ściąganie noname'ów tylko porządnie wzmocnią skład. Jakby jeszcze sprzedali Ljajica, to można kupić za tę kasę Cerciego i Iturbe i jeszcze sporo zostanie.