Aktualnie na stronie przebywa 18 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Seydou Keita udzielił wywiadu dla Mundo Deportivo, gdzie, poza pytaniami dotyczącymi Barcelony, która zmierzy się w finale z Juventusem, otrzymał również te dotyczące Romy.
Jak się czujesz w Romie?
- Czuję się bardzo dobrze. Jestem zastopowany od kilku tygodni z powodu problemów z kolanem, jednak mam nadzieję zagrać w poniedziałek, gdyż zagramy o drugie miejsce z Lazio w derbach Rzymu.
Macie punkt przewagi nad Lazio i pozostało sześć do dyspozycji. Jesteście bliscy osiągnięcia celu, Ligi Mistrzów. Nie wypuścicie tego, prawda?
- Mam nadzieję, że nie. Chcę wrócić do gry w Lidze Mistrzów i będzie dużo lepiej, jeśli będziemy mogli uniknąć eliminacji.
Co słyszałeś w Romie na temat Luisa Enrique od swoich kolegów, którzy z nim pracowali?
- Mówią, że jest bardzo poważnym trenerem. Choć jest młody, wydaje się być poważnym graczem.
Co ci powiedział Totti o swoich relacjach z Luisem Enrique?
- Nie rozmawialiśmy o jego relacjach z Enrique, naprawdę. Jeśli chcecie, zapytajcie jego [śmiech - dod.red.]. Czasami ludzie szukają w piłce kłopotów tam, gdzie ich nie ma.
Komentarze (11)
Źle trochę w kontekście tego, że Lazio ich rozbije w ostatniej kolejce, z tym że my powinniśmy oglądać się sami na siebie, nie na rywali. Mamy bezpośredni mecz z Lazio i premiują nas dwa wyniki. W ogóle nie dopuszczam myśli, że to udupią, bo byłaby jeszcze większa kupa niż w przegranym finale Coppa Italia, jakbyśmy mieli być za nimi w tabeli.
Jeżeli w poniedziałek wygramy to pomimo wielu rozczarowań, będzie trzeba uznać ten sezon za udany (wicemistrzostwo Włoch, wygrane derby, bezpośredni awans do LM). I to będzie chyba największy paradoks tego sezonu...
Moim zdaniem sezon nie będzie udany, bo należy się poprawiać. Nie mówię od razu o mistrzostwie, ale mogliby dorzucić do tego drugiego miejsca przynajmniej jakiś dobry występ w pucharach czy w Coppa Italia, a tak mamy ośmieszenie się w krajowym pucharze, szybkie odpadnięcie w Lidze Mistrzów, z 1-7 na czele i jedynie wygraną z przeciętniakiem z Holandii w Lidze Europy.
Drugie miejsce, przy tak słabej lidze to był cel minimum po poprzednim sezonie. I tylko to, być może, uda się osiągnąć.
Mamy 18 punktów mniej niż przed rokiem, możemy mieć 12 mniej. Tak czy inaczej rok temu, nawet z 73 punktami na koncie (maksimum w tym sezonie), bylibyśmy na czwartym miejscu. Dziś 71 na pewno daje nam drugie miejsce.
W meczu derbowym decydujące znaczenie może mieć sędziowanie. Ciekaw jestem, czy "zepnie" się włoskie calcio i pozwolą rozegrać ten mecz, czy zacznie się drukarstwo. A jak drukarstwo to w którą stronę, bo mnie strasznie interesuje kto jest silniejszy, a spotkało się dwóch naprawdę "godnych" rywali: Napoli i lazio - śmiech na sali.
Oczywiście, nasi dostali niepowtarzalną szanse odpokutować w oczach kibiców to co wycierpieliśmy ostatnio od laziuchów. Czy wykorzystają to? Mam nadzieję, że rozumieją jak ważny to moment i jaka szansa dla nich.
A Napoli z laziuchami wyjazd faktycznie wygrało 0-1
-Juve też ma kilkanaście punktów mniej wobec poprzedniego sezonu
-Napoli ma więcej?
Wszyscy trochę obniżyli loty, inna sprawa że w tamtym sezonie postawiliśmy sobie wysoko poprzeczkę, podobnie jak Juventus. Na koniec sezonu będziemy tracić do Juve jakieś 16 pkt czyli tylko 1 wiecej niz rok temu. Martwi tylko styl tego dystansu, bo kto ma mistrza bylo juz wiadomo 2 miesiace temu. Dystans nie zostal zmniejszony...