Aktualnie na stronie przebywa 43 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
"Trenta denari. Florenzi trenta denari". Tłumaczyć nie trzeba. To hasło, które było wielokrotnie intonowane przez zwolenników Giallorossich, z sektora zajmowanego przez kibiców Romy przybyłych do Latiny, aby obejrzeć pierwszy mecz towarzyski swojego zespołu, przed nowym sezonem.
Giallorossi ciągle negocjują przedłużenie umowy z Florenzim, ale nie osiągnięto jeszcze porozumienia w sprawach finansowych. Ta długa telenowela i stawiane wysokie żądania finansowe przez wychowanka, nie wydają się być tolerowane przez rzymskich fanów, którzy dzisiaj bardzo mocno wyrazili swoją niechęć i rozczarowanie Florenzim.
Komentarze (17)
To chyba normalne, że chłopak widzi i rozumie co dzieje się na świecie. Jest parę ekip które chętnie by go sprowadziły i przeznaczą na to pewne środki, w tym na sporo wyższe wynagrodzenie. Jednak Alessandro chce najpierw zostać doceniony przez Romę, klub swojego serca, jednocześnie znając swoją wartość!
Roma potraf dać jakimś Gersonom, Defrelom i innym Peresom zbyt wysokie kontrakty jak na ich umiejętności, to potem nie ma na wychowanków gotowych oddać duszę tej drużynie.
Florek sportowo to przeciętniak, którego wziąłby może Inter, ale tylko dlatego, że jest tam Spal, albo Juve na ławkę. Fajnie, że jest wychowankiem i może być następcą De Rossiego, ale niefajnie, że nie odbiega mocno na boisku od Peresa. Popełnia mniej baboli, ale takiemu 33-letniemu Kolarovowi może buty czyścić. A jak mamy iść tropem tego, że będziemy dawać 4 mln euro od tak, żeby mieć następcę DDR-a, to może lepiej od razu dać 4 mln jakiemuś 18-latkowi z Primavery, niech się podpisze, że będzie grał do końca kariery i sprawa załatwiona. Fajnie, że mamy takich graczy jak De Rossi i Florenzi, ale poziom gry też chyba ma jeszcze jakieś znaczenie w kwestii zarobków.