Aktualnie na stronie przebywa 23 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Kolejny remis i kolejna stracona szansa. Zespół Giallorossich nie zdołał pokonać Atalanty i stracił znakomitą szansę na zbliżenie się do Napoli. Już po pierwszym straconym golu było widać coraz większą nerwowość w zagraniach piłkarzy.
To przełożyło się też na pomeczowe wydarzenia. Jak podaje wiele włoskich mediów, w drodze do szatni doszło do spięcia między Tottim i Spallettim. Zdaniem niektórych miało dojść też do rękoczynów, choć to akurat informacja niepotwierdzona. Według doniesień Il Capitano miały zdenerwować słowa trenera, który podczas zejścia do szatni miał rzucić do drużyny: "Od dziesięciu lat nic nie wygraliście i zaliczacie gówniane występy".
Tak czy inaczej, po wszystkim Spalletti wypowiadał się się różnie o Tottim. W wywiadzie dla Sky Sport, pytany o gola Tottiego, mówił: "Niczego nie uratował, mecz uratował zespół, gdyby zagrał trzy dobre piłki z Bologną, strzelilibyśmy trzy gole. Dziś dobrze uderzył, strzelił pięknego gola, dał szansę na remis, jest częścią drużyny, to rzecz, którą musi robić, tak jak cały zespół". Z kolei dla Mediaset Premium zaznaczył m.in., że "zespół wygrał bez niego dziewięć meczów".
Komentarze (41)
mam wrazenie ze te cale zamieszanie wobec Francesco psuje szatnie. badz co badz powinien dla siebie to zatrzymac :)
- Totti strzelił, ale to zasługa zespołu. Z Bologną zaliczył asystę, no ale mógł zaliczyć przecież trzy - za mało, a gość gra trzeci raz w tym roku, ciągle na ławie,
- z kolei jak Dzeko strzeli gola, albo zaliczy asystę, to trener, włącznie z naszymi wspaniałymi dyrektorami, rozlewają się w zachwytach. Dziś tylko mała krytyka, że mógł zrobić więcej...
... takie czasy...
Widać, że coś jest ewidentnie nie tak. 99% trenerów podziękowałoby Tottiemu i biło tylko brawo, a Spall się jeży przy każdym pytaniu o niego.
Przepraszam, ***** CO?!!?!
Jeśli Spall palnal takim tekstem to dla mnei moze sobie pobyt w Romie odpuscic już po sezonie.
Rudi wciąż gasił ogień, uspokajał.
Spall pewnie wali ostrzej. Co jest lepsze?
Póki co nie widzę problemu. Po takim meczu mogą paść bardzo różne słowa. Rolą trenera jest zapanować nad tym co się dzieje w zespole.
Pier*olę to.
Roma w której się zakochałem miała duszę, miała charakter i swoją klasę, tradycję, poszanowanie legend i pamięci.
Teraz to już jest tylko roma i tak, celowo z małej litery.
Słowa które palnął Spall, jeśli się potwierdzą są dla mnie nie do wybaczenia, to jawny atak na Fra i Daniele.
Tak to odbieram!
Nie będę mówił ze Roma wiecznie druga, a w europie to już w ogóle nie zaistnieliśmy. Takie Juve niby śmiechowe, ale w zeszłym roku finał LM mieli, a gdzie jesteśmy my ???????????
A tak niech wypieprza jak najdalej najlepiej do Bostonu
Nadal łudzę się że to wszystko tylko wymysły dziennikarzy.
Ja też sądzę że Pallotta ustalił coś ze Spallem w sprawie Tottiego za co Spall z bomby dostał pracę. Mogło to być coś na co nie chciał zgodzić się Garcia, a tym czymś było odsunięcie Tottiego od gry i tym samym zamknięcie mu drogi do odnowienia kontraktu lub też brak poparcia ze strony trenera w trakcie rozmów. Jedno albo drugie albo oba.
Przecież wszyscy widzą to samo, od wyleczenia kontuzji Totti praktycznie zniknął z zespołu, z dnia na dzień został zepchnięty na margines a jedynym meczem w którym zagrał więcej niż 30 minut to byłe ten z Bolonią w którym zebrał 45 minut i mecz z Frosinone w który przebywał 31 minut na boisku.
Miał rację? Może i miał, ale zadaj sobie pytanie, czy rzuciłbyś coś takiego w kierunku piłkarzy, w tym Tottiego, który dla Romy poświęcił karierę, zrezygnował z tytułów indywidualnych, drużynowych, a to wszystko na rzecz klubu, z którym g*wno wygrał w ciągu ostatnich 10 lat, a i wcześniej nie wiele tego było.
Już kiedyś pisałem. Ten klub traci swoją tożsamość. To za co go pokochałem, bo pierwszy był Totti, a ja poszedłem za nim i pójdę za nim dalej. Nie mś już tej Romy co kiedyś...
Spal jeżeli powiedział coś takiego chyba odleciał już całkiem w kosmos. Byłem jego największym zwolennikiem, ale ostatnio podpada.
Pojawiają się komentarze że jak by Spall wyhodował te swojej jaja parę lat wcześniej to może by coś wygrał w pierwszej przygodzie z Romą.
Wymyślają mu od tchórzy że nie potrafi rozwiązać sprawy z Tottim po dżentelmeńsku i zająć stanowiska w jego sprawie oraz jego kontraktu.
Spal oczywiście dorósł jako trener w Rosji, ale ciągle mam wrażenie że jest wysłannikiem Palotty. James zaprosił do Bostonu, sypnął hajsem i powiedział: Masz tu synek kupę hajsu, ogarnij zespół po Rudim i udup Tottiego żeby po sezonie dał sobie spokój. Wtedy będziemy mieć już wszystko w swoich rękach.
Coraz częściej mam taki scenariusz przed oczami. Powtarzam po raz kolejny: Nawet zapatrzone w Juventus dziecko widzi że Franek w Romie jest wartością dodaną i na dzień dzisiejszy lepszy od Dzeko. Dlaczego nikt w Romie nie chce tego zobaczyć? Dlaczego tak bardzo chcą się pozbyć Franka skoro ma więcej plusów niż minusów? Ja piedrole nie wiem!!
O jakim ego Ty mówisz ? Bo ja ani nikt z tu obecnych, tych którzy są z tym klubem dłużej niż 10 lat, nie zauważył aby ego Tottiego w czymś przeszkadzało. Weźmy za przykład ostatnią sytuację w której się znalazł, czyli brak gry, szacunku a jeśli już granie to ogonów, czy tak by się zachowywał piłkarz z wielkim ego ? Raczej nie. Totti siedzi na ławce spokojnie, cieszy się z zespołem sukcesami Romy, swojej Romy i jest do pełnej dyspozycji trenera. Chociażby na 4 minuty kiedy to Sapll go wypuścił z Realem, a widywałem już piłkarzy młodszych od niego, z mniejszym talentem którzy odmawiali wyjścia na boisko przy takim wymiarze czasu.
Tak więc słabo to rozgryzłeś.
Zresztą porównanie z Del Piero też mało trafne, bo jego to akurat na siłę wypchnięto z klubu, coś podobnie do tego co teraz robi się z Tottim.
I jest pewna różnica, Roma to nie Juventus i nigdy nim nie będzie, tu przywykło się do szanowania historii, tradycji, barw i legend. Takie mamy zwyczaje.
I na koniec, popatrz sobie na to co robi na boisku ten duży 40 letni błąd a co robią na boisku te małe 26 i 30 letnie błędy.
Totti to talent, skromność i na pewno nienajgorsza pracowitość, bo w takiej formie leżąc do góry brzuchem by się inaczej do 40-stki nie utrzymał
a ci którzy ciągle kwestionują jego obecność w klubie są, na szczęście, w znikomej mniejszości
Mam jakieś dziwne wrażenie, że Spalletti mówi językiem Pallotty :/
Quo vadis ROMO? ...
To niech idzie lubić kogo innego, gdzie indziej. On nie jest od lubienia czy tam nie lubienia, tylko od dobrej roboty. Dla niego to powinien być Pan Totti.
W dużych klubach przyzwyczajonych do obcowania z wielkimi piłkarzami takie problemy się rozwiązuje wcześniej, np. Juventus urządził piękne pożegnanie Alessandro Del Piero mimo, że Alex wcale się nie palił sam do odejścia, były kwiaty, łzy, problem się rozwiązał. Real Madryt też niby za wcześnie się żegnał z Raulem, potem z Casillasem, Barcelona nie czekała aż Xavi przestanie w ogóle grać w piłkę, nie czekali z nim go 40-stki. Obecnie Chelsea ma ten sam problem z Johnem Terrym.
Póki gwiazda świeci jasno na boisku to jest ok., jeśli natomiast bezlitosny czas dopada gwiazdę, czas się pięknym stylu pożegnać. Trzymanie w Romie Francesco do 40-stki jest dużym błędem.
Ile razy Roma kończyła rozgrywki na 2 miejscu zaraz za wygrywającym seryjnie tytuły Interem a potem wygrywającym seryjnie tytuły Juventusem? Za każdym razem jest to samo, gra pokazująca możliwości i potencjał, walka z rywalem i nagle gdy przychodzi w sezonie ten moment gdy trzeba żeby się pokazali liderzy, żeby pociągnąć ten wózek do przodu łapie nas czkawka, rywal wyprzedza albo ucieka i witamy znowu na 2 miejscu. Od czasu wielkiego sukcesu Fabio Capello kończyliśmy na 2 miejscu uwaga - 8 razy.
Widzicie drodzy koledzy świat w różowych okularach, pięknych naszych herosów Tottiego, De Rossiego. Prawda jest taka, że Totti mimo, że był wielkim piłkarzem, talent miał niesamowity i w pełni go wykorzystał to nigdy nie był wielkim liderem zespołu i nigdy nie potrafił pociągnąć drużyny do zwycieżania (to nie jego wina, po prostu tak ma). Za te wszystkie lata gry należą mu się wszelkie pochwały i miłość kibiców ale nie trzeba koniecznie patrzeć na niego jak na pozbawionego wszelkich ułomności mesjasza, bo nim nie był. Dla mnie jest i będzie bohaterem ale nie oznacza to muszę być jego ślepym wyznawcą i w tym "konflikcie" jestem po stronie Spallettiego, uważam, że trener ma rację.