Aktualnie na stronie przebywa 20 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Leggo - F.Balzani) Trzy miesiące, aby zmienić, aby zmienić zdanie całego miasta, w przeciwnym razie będzie pożegnanie, tym razem bez namysłu. To ultimatum, które Iturbe postawił sam sobie, zanim przygotuje na nowo walizki, które rozpakował w ostatniej chwili na koniec sierpnia.
Argentyńczyk jest zmęczony: ławkami, krytyką, nerwowością, która towarzyszy mu przez całe rzymskie doświadczenie, nie licząc popołudnia 25 maja, gdy, razem z Mbiwą, podarował jedną z niewielu radości kibicom Romy. Francuz jest od połowy sierpnia w Lyonie, były gracz Verony miał kilka dni temu zrobić to samo, aby trafić do Genui, do zespołu Rossoblu. Transakcja została dopięta pod każdym względem, zarezerwowano testy medyczne. Potem wycofał się Sabatini, który sprowadził go do Romy za górę pieniędzy (24,1 mln, oficjalnie). Ogromnego ciężaru ceny Iturbe nadal nie jest w stanie zrzucić ze swoich ramion.
Zaufanie ze strony dyrektora sportowego i brawa w momencie wyjścia na boisku przeciwko Juve wydawały się przywrócić mu powietrze. Potem jednak przyszły nowe wykluczenia i gol z Frosinone, zapamiętany szczególnie ze smutnego świętowania. Dziś nikt nie dałby nawet połowy tego, co zostało na niego wydane, jednak jeśli Argentyńczykowi nie uda się odwrócić karty, w styczniu powinien zostać oddany na wypożyczenie, aby spróbować przewartościować cenę. Gdzie? Nie do Genoi, ciężko, aby poszedł za granicę, być może do Verony lub do Sampy, która go obserwowała. Gracz rozmawiał ze swoim agentem: chce grać i walczyć o swoje. Aby to robić musi jednak przekonać Garcię, który woli jego czy odzyskanego Gervinho, cennego Iago Falque i Salaha, który w trzech meczach strzelił tyle co Argentyńczyk w piętnaście miesięcy? Iturbe będzie ciężko.
Komentarze (10)
"Argentyńczyk jest zmęczony: ławkami, krytyką, nerwowością, która towarzyszy mu przez całe rzymskie doświadczenie..."
A co my kibice mamy powiedzieć? My to dopiero jesteśmy zmęczeni jak patrzymy na Twoją grę.
hahahahaha dobre :p no nic niech będzie oglądam mode na sukces :) :) :) :)
Sprzedałbym zimą jego i... Gervinho. Już czekam na hejty: "Przecież Gervinho jest w formie!". Tak samo było z Ljajicem, kiedy pisałem by go sprzedać jak najprędzej, to był płacz, że jest to nasz najlepszy skrzydłowy. Trzeba wykorzystać formę Gervinho i się go zwyczajnie pozbyć, póki znajdą się na niego chętni, gdyż na dłuższą metę nie gwarantuje jakości, jest zbyt chimeryczny. Poza tym, ma wysoki kontrakt i jak teraz się cieszymy, to później będzie narzekanie, że doi Romę itp. A po takim sezonie nie zdziwiłbym się gdyby znów zapukał w drzwi Sabata i upomniał się przynajmniej o przedłużenie kontraktu na jeszcze jeden rok, co byłoby totalnym kretynizmem.
Chciałbym w Romie Gabbiadiniego, byłaby fajna alternatywa dla Falque. A mógłby nawet spokojnie go wygryźć. Gość o sporym potencjale, ze świetną lewą nogą, do tego Włoch. Marnuje się w tym Napoli, gdzie ma sporo konkurentów.
Gervinho, Bubelturbe out
Gabbiadini in
I do tego może ktoś na środek? Jakieś wypożyczenie, czy cuś. Nie pogardziłbym nawet Pinillą.
-nie da odpowiedniej kwoty dla Romy
-nie da plaży i helikoptera
A jeden dobry mecz niczego nie zmienia.
Gabbiadini jest niemożliwy dla Romy. Napoli do ASR nie sprzeda. A szkoda, bo ciekawy zawodnik.
Też nie rozumiem nie puszczenia Iturbe do Genoi, bo mieli układ z Milanem to wszystko psuje? Sabat bał sie że Argentyńsko-Paragwajski Marniak wypali a potem przeniesie sie do Milanu i bedzie dalej wymiatał. Wątpliwe, ale nawet jeśli to co z tego? W Rzymie nic nie pokazał a czas płynie nieubłaganie. Walter powinien wykorzystać okazje do zminimalizowania strat które zostały poniesione w przypadku zrealizowania bardzo dużej inwestycji która okazała sie nie wypałem. No ale przecież sie uparł i "wierze w chłopaka". Żałosne