Aktualnie na stronie przebywa 27 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Koszt karty jednak spadł (z 30 mln - 23,6 mln według oficjalnego bilansu Romy - do 10 mln) i jedynie niektóre angielskie kluby wykazały łagodne zainteresowanie. Roma ze swojej strony nie zamierza ani go sprzedawać, ani wypożyczać. W Trigorii są przekonani, że powtórzy się to co z Felipe Andersonem w Lazio. Również De Rossi wziął go w ostatnich dniach na bok i motywował. On lepiej niż inni wie jak ciężko jest grać z obciążeniem na barkach spowodowanym tak wysoką wyceną. Iturbe osuszył łzy i zdecydował się pracować na poważnie. Koniec z nocnymi wyjściami i załamaniami nerwowymi, zamiast tego wiele pracy na treningu. Garcia zauważył ewolucję charakteru byłego numeru "15" Verony, który dziś reprezentuje pierwszą rezerwę dla podstawowej trójki atakujących. Przeciwko Genoi i Sassuolo trener wolał jego od Tottiego, Ljajica i Verde. Odpowiedź? Dużo biegania, dużo zaangażowania, zero owoców. Jak zawsze. Uwaga jednak na możliwą niespodziankę od pierwszej minuty w sobotę z Milanem, mimo że Garcia jest zorientowany po raz trzeci z rzędu do wystawienia tej samej formacji, a więc trio Ibarbo-Doumbia-Gervinho. To byłoby bezprecedensowe. Nigdy przy prowadzeniu zespołu przez Francuza, nie oglądano w trzech meczach z rzędu tej samej wyjściowej jedenastki.
Komentarze (10)
Wreszcie cena adekwatna do umiejętności, szkoda tylko że to Roma traci na nim najwięcej.
Byłem pewien, byłem przekonany, że to będzie zawodnik minimum pożyteczny. Minimum dobry. A w głębi serca oczekiwałem że to będzie dla nas ogromne wzmocnienie. I tak - prawdę mówiąc - zdawało się na samym początku być. Iturbe miał przecież pozytywny start sezonu. Którego symbolem może być piękna bramka w Lidze Mistrzów.
A potem kontuzja. A po kontuzji tak ogromna bieda, iż - nie bójmy się tego powiedzieć - z wyjątkiem kilku momentów na przestrzeni nastu meczów Iturbe był 12 zawodnikiem naszych rywali.
Marnowanie szans na potęgę - głupia, GŁUPIA! gra! Wyrzucanie sobie piłki by do niej biec, próby indywidualne podejmowane za wszelką cenę, stawianie nierzadko swojego interesu (próby pokazania się z dobrej strony) kosztem drużyny i wyniku. Skutek tego wszystkiego jest właśnie taki jak powyżej, w artykule - z wyceny zawodnika oscylującej koło 30 milionów (a więc młodej super gwiazdy) zrobiło się w ciągu niespełna sezonu 10... To tylko obrazuje, jak słaby był to okres dla tego zawodnika. A co za tym idzie - jak wielki był to zawód dla klubu w którym gra, czyli dla nas - dla Romy.
Czy z tego pochopnego sprintera będzie jeszcze dobry piłkarz? Trudno powiedzieć. Z całą pewnością ma do tego fizyczne predyspozycje. Charakter jest z kolei dla niego bronią obosieczną. Tak samo mu pomaga, jak i przeszkadza.
Jest postacią sympatyczną. Pozostaje mieć nadzieję że dojrzeje i faktycznie weźmie się do pracy. Zwłaszcza nad dostrzeganiem kolegów na boisku oraz nad aspektami taktycznymi czy stricte technicznymi. W tej chwili jedno jest pewne - nie opłaca się go sprzedawać, po tym jak wielką kwotę przyszło nam na niego wydać. Żal byłoby go oddawać za jakieś 7-8 milionów, tak po prostu.
Od samego początku oczekiawania były tak wielkie jak kwota transferu. Póki Iturbe będzie skupiał się na udowodnieniu wszystkim, że jest wart wydanych na niego pieniędzy to wątpie, żeby coś się zmieniło. A ogarnąć się musi szybko bo z każdym meczem będzie coraz gorzej.
Dlatego chciałbym go zobaczyć grającego na luzie, bez presji, zobaczyć Iturbe które cieszy się grą.