Aktualnie na stronie przebywa 10 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Pomimo tego, że władze AS Roma zaprzeczyły, jakoby byłyby zainteresowane sprzedażą swojego pomocnika, Kevina Strootmana, brytyjskie media łączą osobę Holendra z ekipą Manchesteru United.
Nie od dziś wiadomo, że wielkim fanem talentu byłego gracza PSV Eindhoven jest obecny szkoleniowiec Czerwonych Diabłów, Louis van Gaal. Obydwaj panowie współpracowali ze sobą w drużynie narodowej Holandii.
Jak podaje dzisiejszy Daily Star, władze United są w stanie wyłożyć za 24-latka 30 milionów funtów (38 milionów euro).
Komentarze (24)
Sprzedaż Strootmana jest realna ale jeśli pojawi się oferta powyżej 40 mln...
Akurat z FC Porto to pomysł jak kulą w płot, bo oni wygrali niedawno Puchar LM, wcześniej puchar UEFA, co roku prawie mają ichniejsze Scudetto. God damn it...marzę o tym żeby Roma była Porto!
Porównuje ligi? Chyba Ligi Mistrzów...a pardon...Roma gra tam pierwszy raz od 5 lat.
Sprzedawanie kiedy ktoś proponuje dobry hajs to rozsądna polityka - proszę to zrozumieć.
Oj, co za wstyd dla nich. Porto to sympatyczny i WSPANIALE zarządzany klub. Proszę ich nie obrażać.
Widzisz to nie jest takie proste jak Ci sie wydaje. Czy znasz inny przypadek gdzie taka polityka wypaliła z ogromnym powodzeniem? W Premiership? Serie A? Bundesliga? FC Porto to klub fenomen, na skale światową. Za czasów Mourinho trafili na okres gdzie mieli mase świetnych piłkarzy. To samo było kiedyś w Ajaxie kiedy zdobywali LM. Nie chce mówić że tym drużyną się poszczęściło, ale tak to troche wygląda. Dla mnie to wygląda jak taka gonitwa za towarem. Kupujemy, sprzedajemy, wygrywamy coś i potem znowu sprzedajemy, kupujemy i szukamy składu który za 5-6 lat wypali i zdobędziemy LE. Kto co lubi, dla mnie jest to niespokojna polityka, a ja lubię czuć przywiązanie do piłkarzy, lupie patrzeć na coś co rośnie w siłę, a nie martwić się że znowu kupujemy jakiegoś młokosa który nie wiadomo czy odpali.
1) Nie, chcę z forum robić naszej "prywatnej" dyskusji, ale odpowiem ci ze względu na długość wysmażonego przez Ciebie posta ;). Owszem, są inne przypadki stabilnych finansowo i odnoszących "sukcesy" [nie zawsze mam tu na myśli spektakularne zwycięstwa, a często podium z grą w finałach LM] klubów. Wymieniłbym: Arsenal, Ajax, obecna Borussia [ten sezon to aberracja], Bayern Monachium, niegdyś MU [sprzedaże Becksa czy Ronaldo]. To są kluby, które nie dokładają do interesu. Oczywiście zarzucisz mi, że Bayern jest potentatem i już nie musi "sprzedawać by kupić taniej" - oczywiscie, ale my też możemy kiedyś takim być. Chodzi mi o ogólny ekonomiczny rozsądek jakim kierują się/kierowały ww. kluby.
Generalnie są dwa modele prowadzenia tego biznesu:
a. Wydajesz więcej niż zarabiasz - ten stosuje większość "oligarchii" i trzeba przyznać, że jest niebywale efektywny na krótką metę. Ale kiedyś przyjdzie takim drużynom jak Barca, MC, Chealse, czy Real zapłacić "rachunki", a jak bolesny jest "kac" widzą najlepiej tam w Mediolanie ;)
b. Wydajesz tyle ile masz. Obracasz "towarem" jak jest okazja.
2) TAK, Porto to fenomen, dlatego obruszyłem się na brak szacunku do faktów, kiedy rzuciłem tą kliszą "Roma=Porto".
3) Czy to wypali? Nie wiem, pytaj Sabatiniego... Ale w Paryżu i w błękitnym Manchesterze też jak dotąd nie wypaliło.
4) "Lubię czuć przywiązanie do piłkarzy". Ja też. Czy jedno wyklucza drugie? Można robić wyjątki. De Rossi u nas został, Florek też zostanie.
- maleje rola klubu przy decyzjach
- do kasy klubu wpada tylko odpowiednia część kwoty za transfer.
Dlatego nawet pomimo gigantycznych jak na taką ligę kwot sprzedaży klub potrafi notować straty.
Niedawno były emitowane dodatkowe akcje klubu, pewnie dla poprawy sytuacji ekonomicznej.
W lidze portugalskiej może się i sprawdza, ale jak dla mnie w silniejszej lidze próba walki i wspięcia sie na szczyt przy takich fundamentach byłaby raczej skazana na porażkę, co najwyżej na jakieś jednorazowe wyskoki.
Pomijając fakt, że taka działalność we Włoszech chyba nie jest dozwolona.