Aktualnie na stronie przebywa 12 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Nicolas Lopez jest od tego lata graczem Udinese. Giallorossi oddali w lipcu połowę karty młodego Urugwajczyka przy okazji transferu Benatii. Sam gracz zdecydowanie nie żałuje tego transferu, o czym mówił w wywiadzie dla Gazzetta dello Sport.
- Jeśli pokonamy Romę, zaproszę drużynę i sztab. Ważnym jest zagrać, będę zadowolony nawet z pięciu minut, dałbym całe swoje pragnienie, które mam.
Co nie funkcjonowało w Romie?
- Z Zemanem funkcjonowało wszystko. Z Primavery przeszedłem do pierwszej drużyny, wyszedłem na boisko i strzeliłem. Przeszedłem zgrupowanie przedsezonowe z Zemanem: powiedział, że nie będę w stanie przejść jego treningów. Zrobiłem to. U Andreazzolego, po jednym meczu, nie zagrałem więcej. Nigdy ze mną nie rozmawiał, a ja nie pytałem trenerów, dlaczego nie dają mi grać.
Jednak Roma ciebie chciała. Przed podpisaniem umowy trzymali ciebie schowanego w hotelu... Przybliżysz to?
- To nie tak. Pamiętam hotel: Mancini. Trenował mnie tam jeden profesor przez 15 dni. Przez 23 dni, przed podpisaniem kontraktu, byłem tam zamknięty. Tak zdecydował mój agent.
Teraz, jak ci się żyje?
- W Udine jest lepiej niż w Romie, choć zawsze jem kurczaka i kocham pieczeń. Jest spokojniej. Nie sądzę, że odejdę w styczniu, do końca czerwca chcę bardzo zostać tutaj. Żyję z rodzicami. Ojciec miał piekarnię ciastek w Montevideo. Zostawił wszystko. W święta wrócimy do domu i zobaczę mojego syna Elię, który ma półtora roku. Pojadę tylko po to.
Ciężko być ojcem w wieku 20 lat i nigdy nie widzieć swojego syna...
- Oddzieliłem się od mojej partnerki po pięciu miesiącach od jego urodzenia. Bardzo cierpiałem, nie wyszło.
Dwie rzeczy: przezwisko "El Conejo" i numer 17.
- Przezwisko oznacza królika. Przezwali mnie dziennikarze, gdy grałem pierwszy mecz w Nacionalu. Miałem numer 17, miałem 17 lat, strzeliłem w 17 minucie, w zespole było nas 25, byłem 17 ze zdobytym golem. Tyle wystarczy?
Udine lepsze od Rzymu. To prawda, że nie związałeś się z kolegami?
- Udało się z Lamelą, z Osvaldo także, również z Burdisso. Z Włochami nie, gdyż nie mówiłem w tym języku. Wystarczy Romy. Myślimy o ich pokonaniu. Nie powinniśmy pozwolić im prowadzić ich grę.
Komentarze (13)
No oczywiście że lepiej. Dla niego. Bo jest więcej południowców z którymi się dogada, bo głupiutka panna nie może się nauczyć języka. Pewnie za mało zarabia aby poczuć motywację ku temu. Albo płodzi kolejnych synów zajadając kurczaki.
Naprawdę nie lubię Lopeza. To takie utalentowane chuchro z Ameryki Płd któremu wydaje się że miejsce w składzie Romy po prostu się należało. Słabe warunki fizyczne, zero boiskowego cwaniactwa, zero doświadczenia, zero kontaktu z kolegami bo nie zna języka... Czego on szuka w Serie A? Mam wrażenie że niektórzy piłkarze to takie typowe, prawdziwe ćwiekowane barany. Jeśli nie weźmie się za siebie to przyszłości we Włoszech mu nie wróżę. W Romie osobiście nie chcę go nawet widzieć.
A co do wywiadu, to Kurczaczek bardzo sobie u mnie przechlapał. Nie ważne co myśli o Romie. Dojrzały człowiek i zawodowiec trochę myśli wypowiadając się o swoim pracodawcy, a Roma to wciąż jego pracodawca. Głupi wywiad, ale może chłopaczek dojrzeje i zrozumie, że już czas wkroczyć w dorosłe życie.
Niezle się usmiałem:)
to jakiś tajny przekaz?
Rozumiem, że przyjechał na stary kontynent. Tylko co on robił przez te 5 m-cy że go nie odwiedził? Co za sk****syn