Aktualnie na stronie przebywa 18 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Po wielu zespołach z Serie A, kolejnym, który interesuje się Marco Borrielo, jest zdaniem mediów angielski West Ham. Doniesienia o możliwym odejściu gracza do Premier League, pojawiły się wczoraj. Dziś sytuację opisują włoskie dzienniki.
Jak donosi Il Messaggero, Borriello jest jednym z piłkarzy na wylocie. Znalazł się na celowniku trzech klubów, Interu (interesuje się także Osvaldo), Fiorentiny (potrzeba zastępcy dla kontuzjowanego Rossiego) i West Ham. Zdaniem dziennika, Giallorossi już negocjują z zespołem z Londynu. Trudno, aby od dziś, do 31 stycznia, ostatniego dnia mercato, napastnik z Neapolu, który zarabia wór pieniędzy, nie znalazł nowego zakwaterowania. Również dlatego, że całkowity powrót do formy Destro, ograniczył znacznie szanse Borriello na grę.
Z kolei według Il Tempo, napastnik otworzył drzwi na angielski kierunek, w związku z małymi szansami gry w Romie. Transakcja zakończyłaby się płatnym wypożyczeniem do końca sezonu, a West Ham zapłaciłby całe wynagrodzenie za kolejne sześć miesięcy. Londyńczycy szukają zmiennika dla kontuzjowanego Carrolla. Zainteresowanie Borriello wyrażali już latem, jednak sam piłkarz nie chciał opuszczać Włoch. Sabatini utrzymał negocjacje przy życiu, a w grudniu udał się do Londynu na rozmowy, a wczorajszy dzień miał być nieoczekiwanym przełomem. Teraz Borriello, który zarabia dużo i który nie podpisał wciąż zapowiadanego kontraktu z rozłożeniem zarobków, jest o krok od odejścia.
Komentarze (13)
Czegoś nie rozumiem. Ostatnio pisałem, że Borriello ma prawo do tego by wypełnić kontrakt na warunkach na jakich został podpisany, to jest oczywiste. Jednak zastanawia mnie jedno. Skoro klub nie będzie na niego stawiał, co wiąże się z dłuuugimi posiedzeniami na ławce rezerwowych, czy nie lepiej byłoby po prostu gdzieś odejść, jeśli zależy mu choć jeszcze trochę na grze? Odchodząc gdzieś jego portfel zostałby znacznie uszczuplony, chyba, że byłoby to wypożyczenie, wtedy dostałby całą kasę za swój ogromny kontrakt, rozłożoną na dwa kluby, w zależności od dogadania. Przecież on może śmiało zostać i renegocjować kontrakt, a nie odchodzić i dostawać tyle, ile mógłby zarabiać w Romie na nowych warunkach. Z kasa wyszłoby na to samo, a nie musiałby się nigdzie przenosić. To stawia go trochę w złym świetle, ale co zrobić.
W ogóle, tak przy okazji, co to za nagła ofensywa klubów angielskich na włoskich piłkarzy? Przecież oni tej Anglii nie podbiją :)
Marzeniem byłby Lacazette z Lyonu, ale wydaje mi się że to tylko moja fantazja.
To samo tyczy się Marquinho. Rok temu chcieli go opchnąć do Palermo, to nie chciał. Teraz Roma dogadała się z Genoą, a sam Brazylijczyk zapiera się nogami i rękami do pozostania, a grał nie będzie, albo będzie grał ogony.
Na koncie powrzucane zdjęcia typowe dla faktu, superexpressu, robione gdzieś z krzaczorów, jak wraca z zakupów.