Bardzo miła niespodzianka. Jak przychodził to wielu romanistów ze mną włącznie uważało że chłopak raczej długo nie pogra i odejdzie. Nie wierzyłem w większe przywiązanie jego do klubu. Forza Robak:)

czemu robak

Gra w sumie raczej dobrze, czasem błyśnie jakimś zagraniem, ale znowu jakoś nie zachwyca na tyle aby wielkie kluby się oferowały za niego kilkadziesiąt mln.

Więc jest spora szansa że go nie opchną ;)

A nie pamiętasz co wołali kibice niezadowoleni na obozie przedsezonowym?:) Hej Pjanic choć na ryby brakuje nam robaka:) Tekst mnie do dnia dzisiejszego rozśmiesza:)

Przed startem sezonu byłem za jego odejściem, uważałem to za najlepsze rozwiązanie, zarówno dla klubu, jak i piłkarza. Myślę, że większość z nas myślała podobnie i cena, jaką "proponowały" media, czyli 15 mln, była ceną, na którą można było śmiało przystać. Pjanic miał to do siebie, że w reprezentacji grał rewelacyjnie, a w klubie zawodził (wyłączając rundę jesienną za Enrique). Przypuszczałem, że jest to spowodowane specyfiką ligi, bo umiejętności nigdy mu nie odmawiałem. W grę wchodziła też osoba trenera, która ma wielki wpływ, na to jak gra piłkarz, a takich przykładów oprócz Pjanica jest co niemiara. Garcia znał Bośniaka jeszcze z Ligue 1 i doskonale wiedział, na co jest stać tego piłkarza, dlatego postawił weto na jego sprzedaży. I miał rację, bo wraz z Strootmanem i Daniele tworzą wyśmienity tercet. Wystarczyło zmienić trenera i zdanie o Pjanicu zmieniło się o 180 stopni. Bośniak sporo widzi, dobrze gra na rozegraniu, potrafi też dać świetną asystę, ponadto ma niebanalną technikę, dobry strzał z dystansu i znakomity rzut wolny. Jest sporo wspólnych mianowników z Il Capitano, choć wiadomo, do klasy Francesco to mu jeszcze baaaardzo dużo brakuje ;) Cieszę się, że najbliższą przyszłość wiąże z Romą. Widać, że w klubie powoli, choć jeszcze w małym stopniu, wraca normalność. Tacy piłkarze powinni być niezbywalni, a szukanie tańszych zamienników, by coś zarobić i nie stracić na jakości, nie jest eksperymentem na miarę drużyny jaką jest Roma. To dobre dla Udinese, oczywiście nie umniejszając nic temu klubowi. Wydaje się, że Garcia ma ster we własnych rękach i to on ostatecznie decyduje o tym, kto jaką rolę pełni w zespole. Takimi wynikami może jedynie umacniać swoją pozycję w klubie, zyskując tym samym większe zaufanie. To cieszy, bo mam wrażenie, że jeszcze sezon, albo dwa temu, było trochę inaczej.

Aaa, jeszcze jedno, przestańcie pisać o Pjanicu robak, bo zaraz mi się przypomina "Szrotman" rissa, a nie jest to miłe skojarzenie.

No i bardzo dobrze, właśnie takich zawodników nam trzeba
FORZA Miralem !