Aktualnie na stronie przebywa 15 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Roma zmienia skórę. Wraz z przybyciem do Trigorii strojów firmy Nike, Giallorossi zaliczają przede wszystkim skok jakościowy, zwłaszcza pod względem wizerunkowym. Cztery miliony euro za każdy z dziesięciu sezonów trwania umowy to jednak zdecydowanie mniej niż w przypadku najbardziej znanych europejskich firm, ale też dużo mniej od Juventusu, Milanu i Interu.
Wystarczy w tym momencie podać, iż Manchester United, który od sezonu 2015/2016 zakładać będzie stroje firmy Adidas, zarobi 94,17 mln euro za jeden sezon czyli ponad dwa razy więcej rocznie niż Roma przez dziesięć lat trwania umowy. United przebili zresztą zdecydowanie resztę konkurencji. Również we Włoszech Roma znajduje się daleko za trójką największych klubów. Juventus i Milan otrzymają rocznie po 30 i 20 mln euro od swoich sponsorów.
Największe kluby za granicą:
Manchester United (Adidas) 94,17 mln rocznie – kontrakt 10-letni
Real Madrid (Adidas) 38,92 mln rocznie – kontrakt 8-letni
Chelsea (Adidas) 37,67 mln rocznie – kontrakt 10-letni
Arsenal (Puma) 37,67 mln rocznie – kontrakt 5-letni
Barcellona (Nike) 33,90 mln rocznie – kontrakt 10-letni
Liverpool (Warrior) 31,39 mln rocznie – kontrakt 6-letni
Manchester City (Nike) 15,07 mln rocznie – kontrakt 6-letni
Kluby włoskie:
Juventus (Adidas) 30 mln rocznie – kontrakt 6-letni
Milan (Adidas) 20 mln rocznie – kontrakt 9-letni
Inter (Nike) 18 mln rocznie – kontrakt 11-letni
Roma (Nike) 4 mln rocznie - kontrakt 10-letni
Komentarze (20)
naprawde podpisalismy kontrakt na 10 lat, ktory bedzie na stalym poziomie??
tuz przed planowanym skokiem jakosciowym klubu i druzyny??
naplety z macron mają chyba 9
Jak już do kogoś pretensje to do Sensi, która zlewała kibiców ciepłym moczem, ograniczała się do rzymskiego środowiska, a najdalej z marketingiem byli w Brunico, bo ją tam zawieźli.
Dostajemy 4 na sezon, ale kto wie jak skonstruowane są kontrakty innych drużyn. Mamy jeszcze taki zapis w umowie:
"7,5% a 12% z rzeczywistych przychodów netto ze sprzedaży materiału technicznego w każdym roku oraz 50% dochodów netto z dowolnych produktów sprzedawanych pod nazwą, logo, marką lub praw do wizerunku drużyny lub klubu i dodatkowo bonusy związane z osiągnięciem celów sportowych."
Nie znam się na sprzedaży koszulek, zakładam, że nikt na stronie również, ale wiem kto jest właścicielem Romy i na pewno stratni na tej umowie z Nike nie będziemy.
Akurat ta wiedza moim zdaniem może się nie przydać, dlatego, że idąc przykładem Romy, kwoty tutaj podane są liczbami rzeczywistymi, że się tak wyrażę. To oznacza, że te pieniądze są pewnikiem, a dalsze punkty umowy, czyli procenty od sprzedaży i osiągnięć, są dodatkiem. Chyba, że w podanych kwotach uwzględnione są wszystkie dochody i to ile klub zarobił po zsumowaniu każdego z punktu umowy, co też jest przecież możliwe.
Pierwsze wrażenie nie jest najlepsze. Ale jak podkreślił mold, nie wiadomo jak bardzo wzrośnie kwota, po spełnieniu każdego punktu z umowy. Ciężko sprecyzować ile wyniesie ostateczna liczba, ale też staram pocieszać się tym, że Amerykanie może mądrzy nie są, ale liczyć za to potrafią.
No właśnie, brzmi to upokarzająco.
Uważam zatem ze po pierwsze nie jest to taka zła umowa (nie znamy warunków umów Juve czy Milanu) bo z tych dodatkowych procentów moze wyjsć naprawdę fajna sumka a po drugie każdą umowę można renegocjować :) więc o ile będziemy nadal łakomym kąskiem to i warunki ulegną zmianie
A, że kijowej oferty by nie podpisali - mnie nic nie zdziwi... są pieniądze, są układy... czasami wystarczy cos "postawic" osobie decydującej, wiec tez gadanie, że kijowej umowy NAPEWNO by nie podpisali to stwierdzenie-nieporozumienie...
wedle oficjalnych kwot wyglada to tragicznie...
co do procentow- to jestem pewny, ze najwieksze kluby jak ManU czy Real tez jakies mają- bo przeciez po to sprowadzają "Galacticos" by zarabiać na prowizjach ze sprzedaży koszulek. kij wie o co lotto.... musielibyśmy dokladnie przeanalizowac te umowy ktore by musialy byc w pelni podane do publicznej wiadomosci.
Jeden dobry sezon na poziomie Serie A niewiele wnosi, zresztą przez wiele lat byliśmy drudzy w lidze, co marketingowo nic nam nie dało, bo o to drugie miejsce nie walczyli Van Persie, Henry czy inne medialne nazwiska. Trzeba wygrać w Serie A i grać dobrze w Lidze Mistrzów, wtedy będzie można negocjować dobre warunki ze sponsorami. Kluczem są też głośne, marketingowe nazwiska, co przyciąga np. takich fanów piłki w Azji. A tak, mamy to, co mamy i nawet kolejne wicemistrzostwo niewiele w tym kierunku zmieni.
Potrzeba regularności na dobrym poziomie, sukcesów i właśnie ciekawych marketingowo nazwisk, ale do tych da się dojść tylko przez wcześniejsze sukcesy. Wtedy można o coś się wśród sponsorów ubiegać.
Nieprzypadkowe jest zresztą to, że Nike zastrzegł sobie zerwanie lub zmianę warunków umowy, gdy Roma nie zagra przez dwa lata z rzędu w pucharach. Zwyczajnie, w momencie podpisania umowy, nie byliśmy dla nich stabilnym partnerem. Dlatego nasza pozycja w negocjacjach nie była jakaś najmocniejsza.