Aktualnie na stronie przebywa 32 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Roma bije rekordy. Giallorossi wygrali wczoraj dziesiąty z kolei mecz od początku sezonu i ustanowili tym samym ligowy rekord zwycięstw, jeśli chodzi o start w rozgrywkach, który wyrównali cztery dni wcześniej, w Udine.
Za dwa dni, w Turynie, Roma spróbuje wyrównać kolejne dwa rekordy. Ten klubowy, 11 zwycięstw z rzędu, osiągnięty w sezonie 2005-2006 przez Luciano Spallettiego, a także europejski, Tottenhamu Billa Nicholsona, który od 20 sierpnia do 1 października 1960 roku odniósł 11 wygranych z kolei na inaugurację ligi angielskiej.
Giallorossi są ogólnie niepokonani w Serie A od 12 meczów, od 7 maja, gdy przegrali na Olimpico, właśnie z Chievo. W dziesięciu meczach tego sezonu Roma straciła tylko jednego gola i ma najlepszą defensywę w Europie. De Sanctis z kolei jest niepokonany od 681 minut. Lepiej od niego, w barwach Giallorossich spisał się pod tym względem tylko Ivan Pelizzoli, który w sezonie 2003/2004 nie puścił bramki przez 774 minuty. Zespół Garcii ma na koncie 24 gole, na które składa się aż 11 strzelców. Tym ostatnim był wczoraj Marco Borriello, który zdobył pierwszego swojego gola dla Romy od 22 maja 2011 roku (3-1 z Sampdorią). Był to jego 18 gol w oficjalnych meczach w barwach Romy.
Komentarze (20)
Szkoda, że nie graliśmy w środę, trochę mało tego odpoczynku. Inne drużyny mają jednak Ligę Mistrzów i też muszą jakoś sobie radzić. Z Torino zapowiada się bardzo ciężki mecz. Tracą dużo bramek, ale też dużo strzelają. Najważniejsze jest jednak, to by wygrać mecz. Wierzę mocno w to, że uda się tego dokonać.
Co ciekawe Tottenham wtedy sięgnął po podwójną koronę, i był pierwszym klubem w Anglii, który tego dokonał :)
Forza Roma! Do Turynu po 11 zwycięstwo :)
Miła jest taka odmiana, po dwóch ostatnich sezonach. Z Enrique i Zemanem, rywale przerywali nam różne, dobre serie. Teraz, z Garcia, Roma wpisuje się do historii piłki, i to wielkimi literami.
Wczoraj na SKY pred meczem pokazywali planszę z rekordami i pojawiło się tam PSV, więc Włosi liczą również Holendrów. Z ciekawości poszperałem trochę po necie i nawet gdybyśmy wzięli pod uwagę Cypry, Portugalie i Liechtensteiny, to PSV wciąż jest daleko z przodu. ;)
co Ty masz/miałeś z matmy, 681 minut +90 w meczu Torino=771
To jest efekt zaniechań w polskiej edukacji, żeby matmy nie było przez lata na maturze, to teraz mamy taki poziom, że ludzie idą po pudełko zapałek płacą piątką i nie mogą się doliczyć ile im jeszcze zostanie.
Tak więc mamy rekordy "całościowe" bez rozróżniania "siły" ligi oraz uwzględniające wyłącznie "power of football";)
wszystko to jest kwestią pewnych konwenansów.
toś poszalał na maturze..., ja jako olimpijczyk byłem zwolniony z matmy - skończyłem matematykę oraz prawo i historię wszystko na UJ i wyróżnieniem więc z myśleniem nie mam na bakier.
Więc może z matmy nie leżysz, choć obecny poziom woła o pomstę do nieba bo obecne arkusze mają się nijak do tych sprzed reformy (nie Twoja w tym wina) ale z zasad piłki nożnej to masz braki.
Trochę szacunku do siebie Panowie. Łączy nas Roma. Nie dzielmy się z powodu jakiś głupotek.
Każdy studiuje i robi to co lubi ale warto to robić z głową i pokorą.
Nienawidzę gdy ktoś czuje się lepszym, bo skończył jakąś prestiżową uczelnie na 10 fakultetach, a kogoś kto jest po zwykłej zawodówce nazywają, przepraszam za wyrażenie, tumokami. To typowe dla ludzi, którzy uwielbiają podnosić sobie ambicje słabością innych. Tylko tak naprawdę, to właśnie Ci ludzie są słabi, Ci "z wyższych sfer", inteligentni, bogaci. Zadajmy sobie czasem pytanie, kim jesteśmy i jacy potrafimy być dla innych. Nie mam zamiaru od razu nakazywać by być ambasadorem czyjegoś życia, ale uważam, że wielu ludzi pozbawionych jest empatii i zrozumienia.
Liczą się tylko każde kolejne 3 pkt !!!
btw: robię inżynierkę na budownictwie na politechnice łódzkiej a z matury rozszerzonej z matmy miałem 94 %