Aktualnie na stronie przebywa 5 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Jak podaje La Repubblica, dwie osoby zmarły wczoraj w nocy w wypadku, wracając z Olimpico ze spotkania między Romą i Bayernem.
7-latek, który miał skończyć za kilka dni 8 lat i jego 38-letni ojciec wracali do domu drogą Nomentana, gdy w ich skuter uderzył samochód, który zjechał na przeciwległy pas ruchu. Chłopiec zginął na miejscu, z kolei jego ojciec, który był stewardem na meczu, zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Do wypadku doszło o 23:30 na 22 kilometrze drogi, gdy dwójka wracała skuterem T-Max i została dosłownie zmieciona z drogi przez pędzący samochód, który prowadził 40-letni Rumun. Auto zjechało na zakręcie na przeciwległy pas ruchu. Ranny został również kierowca samochodu i dwójka, podróżujących z nim rodaków. Trójka obcokrajowców była hospitalizowana.
Komentarze (32)
W czasach znieczulicy uczuciowej takie informacje nie wywołują pożądanych emocji i konsekwencji wśród osób postronnych.
Skupiając się na tym drugim już dawno przekonałem się, że tego typu wypadki powinny być kwalifikowane jako morderstwa.
Nie wiem ile mu grozi, ale najgorsze jest to, że pewnie niewiele (co do skali zbrodni), posiedzi sobie w więzieniu za darmo, będzie przeżywać to co zrobił do końca swoich dni albo i nie i za parę dni znajdzie się kolejny idiota który zrobi to samo i tak w kółko i tak dalej...
Ja tam jednak bym się bał. Bo z bronią to taki kretyn może wejść wszędzie, z samochodem nie. Poza tym Polacy nie raz udowadniali, że są chyba jeszcze bardziej pojebani niż inne narody. Już sobie wyobrażam jakby mi klient do pracy przyszedł i bronią groził.
Tutaj dwa artykuły z mojego regionu, z ostatniego weekendu. Jedną dziewczynę z widzenia znałem.
http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20141019%2FSLUPSK%2F141019703
http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20141021%2FSLUPSK%2F141029942
Polska do nie USA.
A co do drugiej sprawy, to lepiej to nazywać "wyrokiem śmierci", bo co to za kara? Karą jest raczej siedzenie w zamknięciu przez 25 lat. A tutaj boom i człowiek już nie cierpi.
Zobaczymy jak będzie w przyszłości, ale mam nadzieję, że będzie tylko lepiej dla nas wszystkich:)
Ja tam Cię rozumiem i tak samo czuję:)
Niestety, obawiam się, że ten wypadek to kolejna odsłona histerii Włochów na cudzoziemców. Oni strasznie lubią widzieć winnych za całe zło w swoim kraju cudzoziemców. A jak już się trafi Rumun, to nie ma bata, będzie gorąco. Pamiętam jak w Rzymie policjant zastrzelił Rumuna - zrobiono z niego bohatera. Nie jest to zbyt chlubna cecha Włochów zważywszy, że bez cudzoziemców zdechli by z głodu i od brudu. Ale będą się jakiś czas rozpisywali, to pewne.
Co do kary śmierci moje stanowisko nie jest jednoznaczne. Z jednej strony jestem za, niektórzy mordercy za swoje czyny zasługują na śmierć, ale jesteśmy zwykłymi ludźmi i nie powinniśmy odbierać komuś życia, to Pan Bóg powołuje do życia i to On decyduje na kogo przychodzi czas. Skazując kogoś na śmierć, stajemy się po części mordercami, bez względu na to kogo skazujemy.
Co do pozwolenia na broń, stanowczy przeciw. Nie wyobrażam sobie, by w tak chorym kraju dostęp do broni był legalny, łatwy. Tyle nieobliczalnych ludzi funkcjonuje w naszym środowisku, że byłaby to katastrofa. Ilu debili w stanach wchodziło do szkoły i zaczynało strzelać do uczniów? Takich przypadków jest mnóstwo. A ile osób wchodzi bez pozwolenia na czyjąś posesję? Skończyło by się na tym, że stare dziadki strzelały, by do gównażerii, bo Ci zjadają mu jabłka, albo czereśnie z ogrodu.
Celowo nie poruszyłem tego tematu, nie pomyślałem, że ktoś go poruszy, a jednak ;)
Tylko, że tak jak napisałem, odbierając komuś życie skazując na śmierć, po części stajemy się mordercami. Chyba, że ktoś nie wierzy w Boga. To zmienia postać rzeczy. Teraz jest moda na to, by nie wierzyć w Boga, ale to zupełnie inny temat.
Z teorii prawa: facet, który wie, jaki jest skutek popełnienia przestępstwa i je popełnia, sam na siebie ściąga karę. To tak, jakbyś się rozpędził i rzucił z mostu, tylko że funkcję prawa grawitacji pełni prawo RP ;) Także nikt się nie staje mordercą.
Z teorii religii: "nie zabijaj" oznaczało w starohebrajskim (przynajmniej według licznych biblistów) właściwie "nie morduj", a więc "nie zabijaj z premedytacją, z niskich pobudek". Wśród ówczesnych zresztą kara śmierci była praktykowana (i jest do tej pory wśród ich nominalnych następców).
Podsumowując: kara śmierci jest normalnym mechanizmem w każdej społeczności ludzkiej od zawsze, tyle, że po II wojnie światowej wymyślono sobie godność ludzką (taką zsekularyzowaną formę chrześcijaństwa w gruncie rzeczy) i nagle się zaczęła z nią kłócić, więc się ją usuwa. I praktykuje dalej zresztą też, bo kto ma umrzeć, to dalej umiera, tylko teraz przeważnie wbrew prawu ;)
a odbiegając od tej tragedii to nawet chciałbym, aby każdy mógł posiadać swój własny pistolet. W którymś ze Stanów w USA, gdy na Twoje podwórko wejdzie ktoś obcy to możesz od razu go zastrzelić. I spokój. Trzeba zadzwonić i czekać cierpliwie przy furtce.
Powiecie, że wtedy mogłyby się zdarzać masakry w szkołach/kościołach/urzędach itd. A na drogach jest inaczej? Każdy może kupić samochód i zabić nim 6osobową rodzinę (wyrok z dnia dzisiejszego). Ja tam różnicy nie widzę, więc nadal uważam, że każdy Polak powinien mieć przy sobie broń. Już by żaden "cygano-rumun" do mnie nie podszedł... Ani tym bardziej wszedł na podwórko.
Przywrócić karę śmierci - debile baliby się mordować, jeździć po pijaku itp. Gdyby Ci przyszedł taki klient, to bałby się Ci zagrozić, bo natychmiast ktoś inny by go zastrzelił. A jakby nikogo nie było w pobliżu, to bałby się kary śmierci. Na pewno w czasie takiej reformy zginęłoby wielu ludzi, ale z czasem wszystko by się uspokoiło.
Jednak dopóki będziemy w UE, to o żadnej kary śmierci czy też ogólnodostępnym posiadaniu broni nie ma co gdybać.
Paranoją jest to, że nawet użycie gazu pieprzowego w celu obrony, może Ci dziś wyjść bokiem. Taki kraj...
W USA jest kara śmierci, a przestępczość jest wysoka. Dowodzi to jej nieskuteczności.
USA to taki zlepek bodajże 49 różnych stanów. Każdy stan ma osobne prawo (ewenement wśród wszystkich krajów), a kara śmierci nie jest zniesiona tylko w kilku.
Pamiętam taką wiadomość z radia kilka lat temu: "Tej nocy nikt w Nowym Yorku nie został zamordowany". To dopiero był ewenement :P
"W 37 stanach za najcięższe przestępstwa orzekana i wykonywana jest kara śmierci. StatystykI przestępczości pokazują w latach 1988–2008 ponad 25% spadek."
http://youtu.be/KBG2SZsIjms
A jeszcze przydałyby się dane ma temat spadku w stanach bez kary śmierci. Pewien brytyjski dziennikarz pracujący w USA podał inny przykład (dotyczący raczej dostępu do broni): UK w ostatnim roku (to był chyba 2012) kilkadziesiąt ofiar broni palnej, USA kilka tysięcy.
A oglądania Maxa Kolonko unikam od pierwszego obejrzenia. Natrafiłem na jakiś odcinek, w którym gadał o zachodnich spiskach przeciw Polsce.
Mnie się nie podoba, że moje pieniądze, które oddaje temu krajowi idą na zapchanie brzuchów tych ***** w więzieniach. Podatki się ważne (wiem, każdy by chciał płacić jak najmniej) czy to na służbę zdrowia, policję, straż, drogi, edukację. Również na więźniów, bo przecież nie każdy zasługuje na karę śmierci. Jest jednak w więzieniach jakiś odsetek osób, który na nią zasługuje.
SIRer pisze, że boom i człowiek już nie cierpi, a w więzieniu cierpi. On w więzieniu cierpi, a mój portfel też cierpi czyli nie ma kompromisu. A tak boom i nie cierpi ani jeden ani drugi.
A dla tych, co uważają że każdy człowiek ma prawo do życia, nawet ten najgorszy morderca to proponuję inny układ: zapierdzielanie w kamieniołomie. Nie zrobi dniówki, nie dostanie jedzenia. Nie chce robić, niech zdycha z głodu! Zaraz by spadł odsetek najgorszych przestępstw, bo nawet ja bym nie chciał takiej kary dostać...
USA: 300 mln
W stanach jest 5 razy więcej ludzi i ze sto razy więcej zabitych bronią palną.
A co do kary śmierci. Po pierwsze, po latach może się okazać, że skazany był niewinny. Jeśli siedzi w więzieniu to pół biedy, ale zabitemu już nie zadośćuczynisz. Po drugie, kara śmierci w USA jest tak droga w wykonaniu, że utrzymanie więźnia (który może wykonywać jakąś drobną pracę) jest równie opłacalne.
A jeśli nie ma dowodów, to takiej kary nie można zastosować.
Bóg daje życie, to Bóg może odebrać. Racja, problem w tym, że ludzie sami celowo odbierają komuś życie, w tym nawet sobie.
Czyli kamieniołom lekarstwem na wszystko.
I taka kara byłaby o wiele gorsza od śmierci.
@Quattro
Rzadko, ale zdarzają się pomyłki przy karze śmierci. Co do chrześcijaństwa, to paradoksalnie katolicy częściej popierają karę śmierci, a zsekularyzowana lewica jest jej największym przeciwnikiem.