Aktualnie na stronie przebywa 20 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Bezbramkowym remisem zakończył się pojedynek Primavery Romy z Napoli. Giallorossi stracili tym samym pierwsze punkty na własnym boisku, po komplecie zwycięstw w lidze i Youth League. W podtrzymaniu serii zwycięstw nie pomogli Sanabria i Ucan.
Paragwajczyk był jednym z najlepszych graczy w zespole Romy i dwukrotnie był bliski zdobycia gola, w przeciwieństwie do Ucana, który nie zrobił na murawie wiele. Sanabria popisał się świetną solową akcją w 8 minucie meczu, minął dwóch rywali, wpadł w pole karne, ale wypchnięty na bok przez kolejnego z obrońców, uderzył prosto w bramkarza. W 11 minucie szansę na gola mieli goście. Na szczęście fatalny błąd Calabresiego naprawił Capradossi. W 23 minucie bardzo dobrym zagraniem z wolnego popisał się Pellegrini. Sanabria musnął piłkę głową, ale nie zdołał zmienić jej kierunku i bramkarz spokojnie wypiąstkował futbolówkę. Po przerwie lepiej grali goście. Najlepszą okazję zmarnował w 62 minucie Bifulco, uderzając tuż obok słupka. W końcówce bramkę na wagę trzech punktów mógł zdobyć Sanabria. Ucan zamknął dośrodkowanie Verde i zgrał futbolówkę na ósmy metr, do Paragwajczyka. Sanabria uderzył z pierwszej piłki, ale został zablokowany znakomicie przez jednego z obrońców. Giallorossi przycisnęli w końcówce, ale nie zdołali zagrozić bramce rywala, tracąc tym samym pierwsze punkty przed własną publicznością. W doliczonym czasie gry Ucan opuścił boisko z urazem uda.
ROMA - NAPOLI 0-0
ROMA (4-3-3): Marchegiani - Paolelli (Belvisi 70') Calabresi, Capradossi, Sammartino - Uçan (Soleri 90'), D’Urso, Pellegrini - Verde, Sanabria, Ferri (Vasco 84')
NAPOLI (4-3-3): Contini - Girardi, Luperto, Supino, Anastasio - Prezioso, Bifulco, Palmiero - Persano (Selva 90'), Romano, Liivak (Guardiglio 84')
Żółte kartki: Ferri (Roma), Persano, Prezioso (Napoli)
Komentarze (8)
Ucan... i tu mała konsternacja - rozpatrując jego grę w kategoriach primavery można śmiało powiedzieć, że zagrał ok, ale aż ciężko sobie wyobrazić, aby z taką grą miał występować w pierwszym składzie. To już prędzej wymieniona przeze mnie trójka.
Sanabria, jako środkowy napastnik, miał na pewno łatwiej: mało zadań taktycznych i mógł biegać gdzie mu się chciało. Widać było różnicę w wyszkoleniu między nim a resztą piłkarzy na boisku. Przepchnął praktycznie każdego rywala, wygrał zdecydowaną większość pojedynków.
Tak czy siak ma ciężko. Na środku mamy przed nim Tottiego, Destro i Borriello. Nawet gdyby odpadł ten ostatni, to młody Paragwajczyk i tak sobie za wiele nie pogra...
Sanabria to rocznik Primavery i tam powinien się ogrywać. Zresztą przyszedł z Barcelony B, gdzie zagrał 10 meczów, także ciężko się spodziewać, żeby dostawał jakieś szanse.
Podobno wzięli to z football-italia.net, a tam jest napisane to, co pojawiło się u nas z forzaroma.info. Co za fantaści tam piszą?
O czymś nie wiem? ;DD