Aktualnie na stronie przebywa 28 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
O ile poprzednicy Rudiego Garcii, a więc Luis Enrique i Zdenek Zeman, przerywali ciągle pozytywne serie zespołu z ostatnich kilkudziesięciu lat, o tyle nowy trener Romy, zapisuje się zupełnie inaczej na kartach historii Romy.
Giallorossi wygrali dziś czwarty mecz sezonu i zgromadzili do tej pory komplet punktów. Taka sytuacja, gdy Roma wygrała cztery mecze inaugurujące rozgrywki, przydarzyła się drużynie po raz trzeci w historii. Taka sytuacja miała ostatnio miejsce 53 lat temu. W sezonie 1960/1961 Giallorossi pokonali 3-0 Bari, 6-1 Udinese, 1-0 Torino i 2-1 Spal i zajmowali pierwsze miejsce z tą samą liczbą punktów co Inter i Juventus. Z kolei w sezonie 1952/1953 Roma była samodzielnie pierwsza, pokonując kolejno: 3-2 Triestinę, 1-0 Fiorentinę, 1-0 Bolognę i 2-1 Milan. Niestety, Giallorossi zajmowali potem, na koniec rozgrywek, piąte i szóste miejsce.
Komentarze (15)
Wiemy już, że realnie jesteśmy drużyną z aspiracjami na walkę o pierwszą 5-kę. Po tych meczach okaże się, czy i nie czasem o coś więcej.
Mimo wszystko dopiero 4 kolejki za nami. Cieszy jednak styl gry, bo te 4 zwycięstwa to nie jakieś tam zbiegi okoliczności, ale wywalczone w dobrym stylu komplety puntów. Jeśli do końca sezonu będziemy regularnie ogrywać drużyny słabiej od nas notowane - może w końcu wrócimy do LM. Póki co - do północny zabawa, fiesta, balanga, a od jutra dalsza żmudna praca. Jeszcze nie wygraliśmy scudetto, nie ma co pompować balonika, dopiero początek sezonu. Radosny, ale początek. Wszystko przed nami.
Eee tam. Ja się ciesze z 2-1 nie lubie milanu a my i tak nie możemy patrzec na innych tylko sami musimy wygrywać!
póki co nowy trener udowadnia, że zna się na swojej robocie, wykorzystuje potencjał zespołu na maksa, a co najważniejsze - gramy do bólu skutecznie w obronie, a przy tym potrafimy fragmentami świetnie grać w ofensywie :)
przyznam szczerze, że długo nie widziałem Romy potrafiącej łączyć te dwa elementy :)
@igorro - nie ma co się śmiać, jakby Milan wygrał ten mecz, to bylibyśmy samodzielnym liderem, a tak idziemy łeb w łeb z Napoli...