Aktualnie na stronie przebywa 19 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
To miał być ważny dzień dla nowego stadionu Romy i tak też się stało. Rada Miasta zaakceptowała "interes publiczny" w nowym projekcie budowy stadionu, który uwzględnia rozbudowę całej infrastruktury wokół obiektu. O 20:30 stadion otrzymał "zielone światło" do budowy.
To właśnie było przedmiotem ostatnich negocjacji, gdyż w pierwszych planach, jak powiedział dziś sam burmistrz, kibice mieli dostawać się na stadion tylko o "własnych siłach", a więc samochodami. Nowy projekt uwzględnił przedłużenie linii B metra, zbudowanie mostu dla pieszych nad Tybrem, łączącego ważną logistycznie stację pociągów (połączenie z lotniskiem Fiumicino) ze stadionem, zjazdy z autostrady oraz, dodatkowo, budowę parku zieleni o powierzchni 34 hektarów.
Komentarze (17)
Ze święcą szukać właścicieli klubów którzy w podupadłej Serie A chcieliby pakować takie pieniądze w drużynę, nowy stadion.
Teraz sytuacja obróciła się o 180 stopni, można patrzeć pozytywnie w przyszłość, zamiast się zamartwiać. Wydaje się że kasy będzie coraz więcej napływać do klubu, dzięki dobremu marketingowi i wreszcie wynikom sportowym.
Oby faktycznie było tylko lepiej.
Jeszcze rok temu bałem się że Amerykanie mogą dojść do wniosku że jesteśmy studnią bez dna, bo wpakowali sporo kasy, a wyników przez dwa lata nie było żadnych. Na szczęście to poważni ludzie z długoterminową wizją i wytrwałością.
Jest super, a będzie lepiej.
Prawda jest taka, że wyciągnęli nas z dołka, wsadzili niesamowita kasę, co roku pompują w klub dziesiątki milionów euro a stadion to juz kompletny kosmos finansowy...
Mamy właściciela który wie czego chce i nei chce tego z dnia na dzień. ma wizję, ma ludzi i czas
bo jesli to drugie to sprawa moze potrwac i tak jeszcze troche, a tak poza tym to amerykanie pompuja kase w klub wlasnie dla stadionu, pewni maja pomysl jak na nim zarobic
Zmiany są BARDZO na plus. W pierwotnym projekcie Amerykanie zakładali, że 50 % kibiców przyjedzie na stadion samochodami, a 50 % motorami. Paraliż komunikacyjny gwarantowany, tak się dzisiaj miast nie buduje...
Udało się wynegocjować sytuację wielokrotnie lepszą - teraz na stadion aż 60 % kibiców ma docierać środkami publicznymi ( metro, kolej), będziemy mieć bezpośrednie połączenie z lotniskiem i autostradą oraz 34 ha park. To zupełnie zmienia odbiór projektu, który aby zarabiać musi służyć nie tylko jako miejsce meczów, ale też wydarzeń kulturalnych, festiwali itd.
Pozostaje nam się tylko cieszyć, że na stanowisku prezydenta Rzymu jest Ignazio Marino ( lekarz, który sam spędził wiele lat pracując w Stanach i zna tamtejsze realia). Oby równie dobrze współpracowało się Amerykanom na dalszych etapach postępowania w tym m. in. z przedstawicielami Regionu Lazio, o co się trochę obawiam...
To nie jest jakiaś Machaczkała, Malaga czy Portsmouth, gdzie zainwestowano kasę, ale marne miasto, mało kibiców, turystów i na dłuższą metę nie dało sie tam tworzyć wielkiej piłki, a jedynie sztuczny twór ;]
W Rzymie na prawdę są ogromne możliwości do rozwoju wielkiej drużyny piłkarskiej, miliony turystów, ogromna rzesza zakochanych w piłce kibiców.
Jeśli wszystko będzie szło do przodu to w przyszłości może być naprawdę fajnie.. byle nie spinać się na teraz i już, a poczekać cierpliwie ;]