Aktualnie na stronie przebywa 18 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Po zaciętym spotkaniu, obfitującym w mało sytuacji bramkowych, zespół Giallorossich pokonał beniaminka z Frosinone. Gracze Garcii, jakby z myślami już przy pojedynku z Barceloną, objęli prowadzenie przed przerwą, po bramce Falque, który trafił do siatki na spółkę z obrońcą rywala. Beniaminka dobił w doliczonym czasie gry Iturbe. Wcześniej nie zabrakło kontrowersji, jak zagranie ręką Digne we własnym polu karnym. Zespół Romy zdobył trzy punkty minimalnym nakładem sił i może myśleć już o środowej potyczce w Lidze Mistrzów.
FROSINONE - ROMA 0-2 (0-1)
0-1 Iago Falque 44'
0-2 Iturbe 90'
ROMA (4-2-3-1): Szczęsny - Florenzi, Manolas, Rüdiger, Digne - Keita, De Rossi - Falque (Salah 69'), Totti (Iturbe 81'), Gervinho - Dzeko (Nainggolan 57')
Ławka: De Sanctis, Castan, Maicon, Gyomber, Emerson, Torosidis, Vainqueur, Uçan, Ponce
FROSINONE (4-4-2): Leali - Rosi, Blanchard, Diakité, Pavlovic - Tonev, Chibsah, Gucher (Sammarco 20'), Soddimo (Longo 89') - D. Ciofani (Verde 77'), Dionisi
Ławka: Gomis, Zappino, Bertoncini, M. Ciofani, Crivello, Russo, Frara, Castillo, Paganini
Żółte kartki: Falque, Totti, De Rossi (Roma), Pavlovic, Diakité (Frosinone)
Komentarze (60)
GRAZIE ROMA!
Myślę ze aktorstwo/cwaniactwo Digne'a powinno być nagrodzone, niekoniecznie czymś negatywnym.
Ode mnie 10/10 :)
Reszta meczu? Dno dla oka.
Szczesny w każdym meczu musi chyba sie popisać jakąś piekną paradą.
Napisze coś za co niektórzy mogą mnie zbesztać,ale wydaje mi się że Totti nie może sie pogodzić z tym że już nie jest taki dobry,głowa chce więcej a ciało już daje mniej,przykro sie na to patrzyło.
Mam nadzieje że obrona zagra lepiej z Barceloną.... :p
Brakowało Twojego ulubionego beznadziejnego Panicza :) niestety było to wyraznie dziś widać moim zdaniem.
Faktycznie brakowało Miralema, ale 3 punkty cieszą, no i fajnie, że Turbo strzelił :)
zamurowało mnie...nie wiem co napisać:) obiecałem poprawę wiec powstrzymam sie od komenarza:)
wyniki na razie sa ok, wiec mozna jeszcze troche poczekac az sie rozkreca
Liczą się trzy punkty i jedziemy dalej, bo wiele pozytywnego poza tym nie da się powiedzieć.
Ale wliczając, że jest to mecz po reprezentacjach i przed LM, to i tak nie było źle.
Coś u nas jest takiego prze przed LM gramy tragicznie. Niby się nie oszczędzają, a nie chce im się biegać. :)
Więc w sumie nie ma co biadolić.
Liczę tylko na to, że Rudi powie jasno, że powinni zagrać z większym zaangażowaniem i na mniej pozwalać rywalowi. To wszystko - więcej nie trzeba.
Punkty są i to jest najważniejsze. A mimo paru słabszych momentów, to i tragedii jakiejś nie widziałem.
Przecież mecz z Juve a dzisiejszy, to zupełnie inne zawody były.
My nie potrafimy grać ze słabymi - to jest nasz prawdziwy problem.
Teraz czeka nas test dojrzałości zespołu i trenera. Bardzo ciekawy moment.
juve :)
optymista ;)
Juve w kryzysie, nie oglądam meczu ale widziałem ich przeciwko Romie, grali jak my dzisiaj ; p bez pomysłu i jakości.
No nic, mam nadzieję że Garcia zrobił suszareczkę w stylu Fergusona i z Barcą mocno pozaciskają poślady..
FORZA ROMA!!
Przypomina się mi Milan i sprzedaz Ibry i Silvy w pakiecie...
takich ludzi nie można zastąpić z dnia na dzien...
Co do Rubentusu to mam nadzieje ze ten początek sezonu spowoduje, iż nie zdobędą na koniec mistrza.. Oby Chievo choć pkt wywiozlo
Irurbe dzisiaj raz pobiegł pod linie chyba chciał wywalczyć róg i się przewrócił na piłce, później genialny strzał z karnego i gol, gdzie już musiał strzelić, albo by go zjedli.
Może zejdzie z niego po golu i zacznie grać mądrzej, ale na ten moment to jest ostatni do gry na skrzydle
Miało być z wolnego a nie z karnego, chyba to pisałem jak Juve dostało karniaka:)
Genialny strzał 20 metrów wyżej niż trzeba było, na piłce się przewrócił pod linią bramkową, a gola musiał strzelić w takiej sytuacji albo podać chociaż komuś kto to wepchnie
Na prawdę wyżej cenisz Gervinho niż Iturbe? Według mnie pierwszy niczym juz nas więcej nie zaskoczy... Natomiast drugi jako Joker, po raz kolejny odbija swoje piętno na zwycięstwie. Jego zaangażowanie bardzo mi się podoba... Fakt jest również taki ze kibicuje mu tak bardzo, jak bardzo mnie irytuje...
Mecze z takimi rywalami to powinna być spokojna pykanka, wymiana mnóstwa podań i szukanie jakiejś uliczki do bramki rywala, natomiast padły dwie przypadkowe bramki. Zamiast zimnego spokoju w polu karnym Frosisone oglądaliśmy chaos na całym boisku...
Tak, wolę Gervinho od Iturbe.
Pierwszy jest postrzegany przez pryzmat tego jak grał po Mistrzostwach i tego że niby sobie zażyczył prywatną plażę i inne wygody.
Pewnie już nie zagra na poziomie pierwszego sezonu, ale biorąc pod uwagę to za ile przyszedł- prawie za grosze, powinien być 3 wyborem na skrzydło. Ma swoje wady, całkiem denerwujące, ale nikt mu nie odbierze tego, że gdy jest w formie potrafi mijać zawodników jak tyczki, gorzej z myśleniem, ale często robi przewagę w ataku. U niego kwestią która boli są zarobki, bo gdyby zarabiał z milion mniej, nikt by nie narzekał.
Iturbe nigdy nie byłem zwolennikiem, i może patrzę trochę przez ten pryzmat, ale jego naprawdę ciężko bronić.
Kosztował prawie 30 baniek, a jedyne co u niego widać to chęć do walki. Jego drybling przy tym Gervinho wygląda śmiesznie, właściwie tylko próbuje omijać przeciwników biorąc ich na szybkość, co udaje mu się raz na 20 razy. Wykończenie mają pewnie na podobnym poziomie, ile razy pisaliśmy o Gervazym, że sobie wypracuje sytuacje, ale co z tego, skoro je popsuje. Iturbe z tamego sezonu to również był kaleka nietrafiający do bramki z kilku metrów.
Moje dwie główne obawy co do Iturbe są takie, że zjada go kwota transferu, czasem jak są zbliżenia na meczu na jego twarz wygląda jakby kotłowała się w nim frustracja, z którą nie może sobie poradzić- wszyscy oczekiwali po nim cudów, a on jest na razie średnim grajkiem.
Druga rzecz to gdy patrzę na jego grę mam wrażenie, że jego jedyny pomysł na grę to głowa zwrócona w stronę piłki i dzida do przodu byle tylko biec w stronę bramki przeciwnika. W zespole nastawionym na kontry to się sprawdzało, tu na ten moment nie bardzo,
Pytanie czy grali "minimalnym nakladem sil" czy grali na 100% i ta gra byla jaka byla... bo jak taka gre maja zaproponowac Barcelonie to strach sie bac...
Katalończycy mają atak z piekła rodem, to racja, ale np obrona nie była nigdy ich mocną stroną. Nie mają też Neuera na bramce.
Wynik może być tak na prawdę każdy i 4:0 jeżeli będziemy mieć szczęście pod bramką i 0:4 jeżeli to im będzie wszystko wychodzić i 4:4, bo co, jak szaleć to szaleć : D
tym bardziej, ze nie wierze, ze to byl styl zamierzony, rudi po ostatnim meczu z juve mowil, ze to wlasnie byla jego roma, on planuje wszystko raczej pod szybka gre z cala druzyna budujaca akcje i do tego sie chetnie przyznaje
i super, tylko, ze ciagle ma duze problemy z wprowadzeniem tego w zycie
a co do barcelony, to podtrzymuje moja propozycje autobusu :)
W ubiegłym sezonie, też część osób była usatysfakcjonowana do listopada czy nawet dłużej, jak my pięknie się oszczędzamy i punktujemy. Później, każdy wie jak to się skończyło..